sobota, 1 grudnia 2012

Dieta w leczeniu dny moczanowej


Dieta w leczeniu dny moczanowej

           Duże znaczenie w uporaniu się przez osoby z problemem dny moczanowej ma odpowiednia dieta. Osoby te zastanowić się powinny przede wszystkim nad tym, co i kiedy jedzą. Bardzo często do ataków choroby przyczyniają się posiłki, które u innych pacjentów nie wywołują żadnych zmian. Najczęściej, jak to w życiu bywa, szkodzi nam to co najbardziej lubimy. Osoby chore nie zdają sobie nawet sprawy z tego, że dogadzając swojemu podniebieniu szkodzą zdrowiu, które przecież zawsze powinny stawiać na pierwszym miejscu.

            Kluczem do zrozumienia, jak ważna może okazać się właściwa dieta dla osoby zmagającej się z problemem dny moczanowej jest świadomość tego, jak niebezpieczne dla organizmu chorego są związki purynowe. Ich oddziaływanie na organizm przyczynia się przede wszystkim do wzrostu produkcji kwasu moczowego, a przecież właśnie tego zjawiska chorzy powinni unikać za wszelką cenę. Podstawą diety osób chorych na artretyzm jest zatem najpierw ograniczenie, a potem całkowite wyeliminowanie związków purynowych z ich pożywienia. Niemal natychmiast warto zatem zapomnieć nie tylko o bogatych w purynę podrobach mięsnych takich, jak choćby wątróbka, ale również o sosach mięsnych, a nawet o zupach gotowanych na mięsnych wywarach. W diecie chorego nie powinny znajdować się również rośliny strączkowe, takie, jak choćby groch, fasola, bób albo coraz bardziej popularna w polskiej kuchni soczewica, a do tego konieczne wydaje się zdecydowane odstawienie używek, które do tej pory umilały nam trudne dni. Pożegnanie z herbatą (pitą w nadmiarze) i kawą (ma ona działanie moczopędne, jednak zawiera ona również składniki, które mogą zaszkodzić choremu) może być wyjątkowo trudne, nie wolno zaś zapomnieć i o tym, że walka z dną moczową nie będzie skuteczna również wówczas, gdy mimo kolejnych objawów choroby w naszym życiu ciągle obecny będzie alkohol.

Odstawienie używek takich, jak kawa czy alkohol powinno zostać połączone z wyrobieniem w sobie nawyku picia dużych ilości wody. Dostarczanie jej do organizmu przyczynia się do intensyfikacji procesu wypłukiwania kwasu moczowego, minimalna dawka wody zalecana osobom walczącym z artretyzmem wynosi więc od półtora do dwóch litrów dziennie. Wielu chorych narzeka początkowo, że przyzwyczajenie się do konieczności picia dużych ilości wody nie jest prostym zadaniem. Rzeczywiście, mamy do czynienia z dość dużym wyzwaniem, okazuje się jednak, że wyrobienie w sobie takiego nawyku nie jest niemożliwe. Co więcej, relatywnie szybkie zmiany są w stanie umocnić nas w przekonaniu o tym, że nasza decyzja była słuszna, nie da się zaś ukryć i tego, że regularne picie wody pomoże nam również zrzucić kilka kilogramów, co także jest skutecznym sposobem walki z dną moczanową.

Zmiana diety to wyjątkowo mądre posunięcie, nie powinniśmy jednak zapominać i o tym, że dla osoby zmagającej się z problemem dny moczanowej istotne jest nie tylko to, co je, ale i to, kiedy spożywa posiłek. Tu szczególne znaczenie odgrywa pora kolacji, zbyt późno jedzone posiłki mogą bowiem stanowić zagrożenie dla naszego organizmu. Organizm chorego musi być wspomagany tak, aby pozbywał się nadmiaru kwasu moczowego szkodzącego kościom i stawom. Podczas snu proces ten jest w istotny sposób spowolniony, stąd też tak ważne jest to, aby ostatni posiłek w ciągu dnia był spożywany przynajmniej na trzy godziny przed snem.

Co zatem może jeść osoba, która zmaga się z problemem dny moczanowej? Jej dieta powinna obejmować przede wszystkim produkty pozbawione związków purynowych oraz te, które zawierają ich minimalne ilości. W tym kontekście warto wskazać między innymi na ryż oraz owoce, a w dalszej kolejności również na mleko oraz ser. Uzupełnieniem diety mogą okazać się miód i różnego rodzaju dżemy, a także masło i śmietana. Dieta taka nie musi być więc mało smaczna. Niestety, produkty, które stanowią jej podstawę często przyczyniają się do podniesienia poziomu cukru we krwi, należy zatem dbać o ich zróżnicowanie.

Przygotowując posiłki warto mieć na uwadze i to, że nasza dieta powinna być wolna od tłuszczu. Należy zatem pożegnać się z produktami duszonymi i smażonymi, tłuszcz (zawsze w niewielkich ilościach) może być bowiem dodawany jedynie do potraw surowych. Nie oznacza to oczywiście, że dna moczanowa odcina nas od jakichkolwiek ciepłych posiłków, wskazane jest jednak wyłącznie ich gotowanie, w innym wypadku bowiem nie uda nam się ograniczyć poziomu niebezpiecznego dla organizmu tłuszczu.

Komponując dietę dla osoby z artretyzmem wypada pamiętać również o pozytywnym wpływie witaminy C oraz E na stawy. Witamina C występująca między innymi w pozbawionych puryn owocach cytrusowych minimalizuje ryzyko zmian zachodzących w stawach dotkniętych artretyzmem natomiast witamina E, którą możemy spotkać w liściastych warzywach zielonych znakomicie z nią współgra. Zarówno jedną, jak i druga witaminę możemy przyjmować również w postaci tabletek, w takiej sytuacji jednak zawsze należy skonsultować się z lekarzem, aby spytać go o dopuszczalną dawkę.

Jak widać, dieta stosowana przez osoby, którym dokucza artretyzm, zaliczana jest do bardzo wymagających. Już choćby z tego powodu powinniśmy pamiętać o tym, że każdorazowo musi być ona opracowywana indywidualnie dla konkretnego pacjenta.

Innym pomysłem na łagodzenie dolegliwości związanych z dną moczanową jest podejmowanie prób pozbycia się zbędnych kilogramów. Nie jest to zadanie proste zwłaszcza, że dieta osób chorych na dnę moczanową często nie sprzyja odchudzaniu, mimo wszystko jednak warto podjąć próbę pozbycia się nadwagi. O swojej wadze najlepiej porozmawiać najpierw z reumatologiem, a potem również z dietetykiem, temu ostatniemu koniecznie należy jednak zwrócić uwagę na to, że to dna moczanowa skłania nas do podjęcia tego rodzaju starań. Dzięki tej informacji dietetyk będzie mógł doradzić nam bardzo konkretne rozwiązania problemów z nadwagą, nie ignorując w zasady diety zaleconej przez lekarza prowadzącego wspólnie z nami walkę z artretyzmem, a jego propozycje nie zaszkodzą naszemu zdrowiu.


*Artykuł ten nie może zastąpić porady medycznej. Każdy chory wymaga indywidualnego leczenia. Nie należy też bez konsultacji z lekarzem przerywać stosowania przepisanych farmaceutyków ani wprowadzać drastycznych zmian w sposobie odżywiania.

czwartek, 15 listopada 2012

Leczenie dny moczanowej.


Jak diagnozuje się dnę moczanową?

Po pierwszym takim ataku powinniśmy złożyć wizytę lekarzowi, który zobowiązany jest do przeprowadzenia z nami szczegółowego wywiadu oraz zlecenia nam wykonania dodatkowych badań. Pierwszym z nich jest badanie krwi, dla lekarza ważne jest bowiem stężenie kwasu moczowego w jej surowicy. Alarmujący wynik tego rodzaju badania nie musi jednak sugerować dny moczanowej, stąd też kolejnym krokiem podejmowanym przez lekarza jest na ogół badanie płynu stawowego, aby przekonać się o tym, czy pojawiają się w nim kryształki moczanu sodu. Dopiero tego rodzaju czynność jest w stanie odpowiedzieć na pytanie o to, czy rzeczywiście mamy do czynienia z artretyzmem.

Leczenie dny moczanowej.

Chory, u którego zdiagnozowana została dna moczanowa musi zostać poddany specjalistycznemu leczeniu. Mogą pomagać w nim zioła, witaminy, zmiana diety oraz zdrowy styl życia, nie wolno jednak zaniedbywać wizyt składanych u lekarza w przekonaniu, że wyleczy nas sama natura.
Specjalista podejmuje zazwyczaj dwa rodzaje działań starając się zarówno złagodzić silny ból, który towarzyszy atakom dny moczanowej, jak i eliminować przyczynę choroby, a więc nadmierną ilość kwasu moczowego w organizmie chorego i trudności z jego usuwaniem. Niekiedy musi on również przeciwdziałać zmianom, do których już doszło w stawach i ścięgnach, z sytuacją taką mamy do czynienia jednak przede wszystkim wówczas, gdy sam pacjent nie przestrzegał zarówno harmonogramu wizyt u specjalisty, jak i zaleceń wydawanych przez lekarza.

Pierwsze z wymienionych powyżej zadań realizuje się poprzez podawanie pacjentowi leków przeciwbólowych pozwalających na zniesienie ataków artretyzmu w lepszej kondycji fizycznej i psychicznej. I tu jednak zalecana jest szczególna ostrożność, chorym odradza się bowiem przyjmowania nawet minimalnych dawek aspiryny oraz leków mających w składzie ten składnik. Zastrzeżenie tego rodzaju nie jest zresztą poczynione przypadkowo, należy bowiem pamiętać, że aspiryna utrudnia usuwanie kwasu moczowego w organizmie. W konsekwencji lek łagodzi ból, przyczynia się jednak do tego, że kolejny atak choroby następuje zdecydowanie szybciej niż w przypadku stosowania medykamentów na bazie np. ibuprofenu.

Przy silnych atakach dny lekarz podaje również dożylnie kortykosterydy, a więc hormony, których zadaniem jest regulacja przemiany węglowodanów, białek oraz tłuszczów. Kortykosterydy nie tylko łagodzą ból, ale również w istotny sposób zmniejszają stan zapalny, ich stosowanie musi być jednak nadzorowane przez specjalistę, w przewlekłych przypadkach choroby mogą mieć one bowiem również skutki uboczne.

Lekarz stara się również wpłynąć na organizm tak, aby zmniejszyć produkcję kwasu moczowego. Zazwyczaj skuteczna jest już sama zmiana diety i eliminacja z niej produktów zawierających puryny, niekiedy jednak konieczne staje się wspomożenie organizmu poprzez leki. Najbardziej znanym z nich jest allopurinol, który pozwala na ograniczenie produkcji kwasu moczowego, jego stosowanie wymaga jednak nadzoru ze strony lekarza oraz pewnej czujności, jaką powinien wykazać się sam pacjent. Lek ten może wywołać senność, uczucie zagubienia i dezorientacji, a nawet wysypkę, nie reaguje też najlepiej w połączeniu z szeregiem innych farmaceutyków.

Tam, gdzie produkcja kwasu moczowego nie może być zahamowana, lekarz może stosować rozwiązania przyczyniające się do wzrostu tempa, w jakim wydalana jest wspomniana substancja. I takie rozwiązanie może jednak okazać się nieskuteczne, walka z dną moczanową może zaś przyczynić się do znacznych utrudnień w leczeniu innych chorób, z którymi zmaga się pacjent (tu szczególnym problemem może okazać się choroba wrzodowa oraz przewlekło schorzenia nerek).

            U wielu pacjentów pierwszy atak dny jest jednocześnie atakiem ostatnim, szybka i trafna interwencja lekarza może więc przyczynić się do tego, że artretyzmem przestaniemy się martwić bardzo szybko. Zdarza się jednak również, że stan chorego wymaga dłuższego leczenia i przyjmowania pewnych dawek leków nawet po ustaniu ataków dny. Każdy przypadek traktowany jest indywidualnie i każdy wymaga uważnej analizy ze strony lekarza.

 

Interakcje z lekami.

Ryzyko pojawienia się dny zwiększają:

diuretykitiazydowe (środki moczopędne, powszechnie używane w leczeniu nadciśnienia tętniczego),

aspiryna podawana w niewielkich dawkach,

leki obniżające odporność (dla pacjentów po transplantacji)

oraz leki przyjmowane w chemioterapii.

 

Jak unikać nawrotów?

Główne czynniki ryzyka to wiek, płeć i uwarunkowania genetyczne. Według pewnych danych u przeszło 50 procent chorych na dnę moczanową, chorobę tę już zdiagnozowano wcześniej w rodzinie. Wspomniany wcześniej Alfred dodaje: „Dnę miał zarówno mój ojciec, jak i dziadek”. Choroba atakuje najczęściej mężczyzn, zwłaszcza między 40 a 50 rokiem życia. Są oni 3—4 razy bardziej narażeni na zachorowanie niż kobiety, u których dna rzadko rozwija się przed menopauzą.

 
Otyłość i dieta

W pewnej encyklopedii czytamy:

„Obecnie nacisk kładzie się nie tyle na dietę ubogopurynową, ile raczej na leczenie zaburzeń metabolizmu zwykle towarzyszących dnie moczanowej: otyłości, insulinooporności oraz dyslipidemii”, czyli nieprawidłowego poziomu lipidów we krwi, na przykład cholesterolu (Encyclopedia of Human Nutrition).

Niemniej część specjalistów dalej zachęca do ograniczenia pokarmów bogatych w związki purynowe, w tym drożdży, niektórych ryb i czerwonego mięsa**.

 

Napoje.

Picie nadmiernych ilości alkoholu może hamować wydalanie kwasu moczowego, powodując odkładanie się go.

 

Uwarunkowania medyczne.

Specjaliści z amerykańskiej Kliniki Mayo podkreślają związek dny moczanowej z takimi schorzeniami, jak „nieleczone nadciśnienie tętnicze i choroby przewlekłe, na przykład cukrzyca, wysoki poziom lipidów i cholesterolu we krwi oraz miażdżyca tętnic”. Ryzyko dny zwiększają również „nagłe, poważne urazy czy choroby, unieruchomienie w łóżku”, a także schorzenia nerek. Ponieważ odkładaniu się kwasu moczowego sprzyja słabsze krążenie krwi i niższa temperatura, dna moczanowa najczęściej zajmuje staw palucha.

 

Jak skutecznie walczyć z artretyzmem?
 
Podstawowym orężem w walce z dną moczanową są przede wszystkim zalecenia dobrze wykwalifikowanego reumatologa. Zaniedbywanie kolejnych wizyt, wybiórcze przyjmowanie leków i dopasowywanie zaleceń lekarza do swoich potrzeb to działanie, które nie może skończyć się dobrze. W walce z tą chorobą możemy zrobić także coś od siebie. Sposoby, jakich użyjemy nie stoją w sprzeczności z osiągnięciami nowoczesnej medycyny, lecz wspomagają ją w tej walce. Jest ich naprawdę nie mało. Poniżej przedstawię kilka z nich:

 

Chodzimy boso

Wówczas gdy problemem pacjenta jest dna moczanowa atakująca kolana, można na przykład próbować łagodzić negatywne skutki schorzenia, chodząc boso tak często i tak długo, jak tylko jest to możliwe. Zdaniem coraz większej grupy lekarzy chodzenie w butach stanowi niepotrzebne obciążenie dla kolan oraz stawów biodrowych, jeżeli zatem istnieje taka możliwość, warto pomyśleć o jego złagodzeniu.

 

Aktywność fizyczna

Nie wolno zapominać również o tym, że osoby zmagające się z problemem artretyzmu nie powinny unikać ruchu. Choć wielu chorym pomysł taki wydaje się niedorzeczny, skoro bowiem każdy ruch podczas ataku wywołuje ból, a aktywność fizyczna tylko potęguje nieprzyjemne doznania, jaki jest sens narażania się na dodatkowe nieprzyjemności. Tymczasem okazuje się, że to, co na pierwszy rzut oka wydaje się nieracjonalne, w rzeczywistości znajduje uzasadnienie. Chory musi martwić się nie tylko o napady bólu, ale również o stan swoich stawów, a brak ruchu przyczynia się do tego, że stawy w coraz większym stopniu zniekształcają się. Same ćwiczenia dopasowywane są indywidualnie dla każdego pacjenta, lekarz zaś bierze pod uwagę nie tylko stopień zaawansowania choroby, ale również ogólną kondycję pacjenta, jego umiejętności, kondycję psychiczną oraz stan zdrowia. Dzięki temu nie należy martwić się o to, że zalecone choremu ćwiczenia będą wykraczały poza charakterystyczne dla niego możliwości.

 

Zioła

Wsparciem podczas leczenia objawów choroby (a także ważnym elementem profilaktyki) mogą okazać się również zioła. Chorym zaleca się zatem między innymi dodawanie do kąpieli olejków eterycznych znanych ze swojego działania przeciwzapalnego (tu sprawdza się zwłaszcza eukaliptus, dziurawiec oraz nagietek), a także picie ziołowych herbatek moczopędnych (z kwiatu lipy albo pokrzywy), które pozwolą na oczyszczenie organizmu z nadmiaru kwasu moczanowego. Należy jednak pamiętać o tym, aby informować lekarza o stosowanych przez nas ziołach. Same w sobie nie stanowią one zagrożenia dla naszego organizmu, niekiedy jednak może się okazać, że ich stosowanie pozwala na rezygnację z silnych dawek niektórych leków.


*Artykuł ten nie może zastąpić porady medycznej. Każdy chory wymaga indywidualnego leczenia. Nie należy też bez konsultacji z lekarzem przerywać stosowania przepisanych farmaceutyków ani wprowadzać drastycznych zmian w sposobie odżywiania.

** Według artykułu opublikowanego w tygodniku AustralianDoctor „nie wykazano bezpośredniej zależności między wzrostem ryzyka ataku dny” a spożyciem grzybów i warzyw o wysokiej zawartości związków purynowych (na przykład fasoli, soczewicy, grochu, szpinaku, kalafiora).

czwartek, 1 listopada 2012

Dna moczanowa



Dna moczanowa*

CZYM JEST I JAK JEJ ZAPOBIEGAĆ
DNA MOCZANOWA (popularnie zwana artretyzmem lub nieco nieściśle - podagrą) to jedna z form zapalenia stawów. Należy do chorób wyjątkowo bolesnych, których nie łatwo jest zapobiegać. W pewnej książce czytamy: „Dna moczanowa jest spowodowana zaburzeniem metabolizmu kwasu moczowego”. Jak dalej dodano, „znana jest konkretna przyczyna tej choroby: kryształy kwasu moczowego gromadzące się w mazi stawowej (...), zwłaszcza w dużym palcu u nogi”. Kwas moczowy – krążący we krwi zbędny produkt przemiany materii – powstaje w wyniku rozkładu związków purynowych. Na skutek upośledzonego wydalania z moczem odkłada się on w stawie śródstopno-paliczkowym palucha (lub w innych stawach) w postaci igiełkowatych kryształów. Zajęty staw bywa gorący w dotyku, obrzmiały i bardzo bolesny*. „Nawet przy delikatnym dotknięciu odczuwa się nieznośny, przeszywający ból. Początkowa faza tej choroby z reguły pozbawiona jest charakterystycznych objawów. Najczęściej pacjenci przybywają do lekarza, gdy stadium choroby jest już zaawansowane, a chory odczuwa powracające nagłe bóle stawów.
Podręcznik diagnostyki i terapii "The Merck Manual" wyjaśnia: „Początkowo napad dny obejmuje zwykle tylko pojedynczy staw i nie trwa dłużej niż kilka dni, ale w późniejszym okresie u osób nie leczonych zaostrzenie dolegliwości może obejmować kilka stawów jednocześnie (...). Czas trwania okresów bezobjawowych jest różny u poszczególnych chorych, ale w miarę postępu choroby okresy te staja się coraz krótsze. Przy braku profilaktyki może wystąpić kilka ataków choroby w ciągu roku i może ona przerodzić się w przewlekłe zapalenie stawów z nieodwracalną ich deformacją”.
Badania statystyczne pokazują, że zdecydowanie częściej choroba ta występuje u mężczyzn niż kobiet. Najczęściej pierwszy napad bólów artretyzmu przeżywają panowie po ukończeniu 40-go roku życia, choć zdarzają się osoby, które zmagają się z tą chorobą znacznie wcześniej. U pań zaś występowanie artretyzmu jest często powiązane z menopauzą i zmianami w gospodarce hormonalnej, jakie się wówczas dokonują.
Typy choroby

Lekarza specjaliści rozróżniają dwa rodzaje dny moczanowej, określając je mianem pierwotnej i wtórnej. Wspominana jest także dna rzekoma, mylnie kojarzona z dną moczanową.

Dna moczanowa pierwotna to zaburzenie metabolizmu dziedziczone po przodkach, gdzie organizm chorego produkuje tak duże ilości kwasu moczowego, że jego wydalenie staje się problemem. Nad wyjaśnieniem  przyczyn tego zjawiska ciągle pracują naukowcy.

Natomiast dna moczanowa wtórna to choroba będąca konsekwencją szeregu innych schorzeń. Najbardziej zagrożeni artretyzmem są pacjenci, którzy przeszli białaczkę albo przewlekłą chorobę nerek. Nieraz dna moczowa jest jednak również konsekwencją problemów z nadwaga, niewłaściwej diety odchudzającej oraz przyjmowania pewnych grup leków, których zadanie polega na odwodnieniu organizmu. Muszą się z nią liczyć również osoby nadużywające alkoholu, a także te, które zmagają się z cukrzycą typu II.

Dna rzekoma, która, ze względu na duże podobieństwo objawów, bardzo często mylona jest z dną moczanową. W przypadku tego schorzenia winowajcami są nie kryształki moczanu sodu, ale moczanu wapnia, które również mogą odkładać się w ścięgnach i stawach. Dna rzekoma dokucza zwłaszcza osobom, które przekroczyły już sześćdziesiąty rok życia i choć nie jest tak bolesna, jak dna moczanowa, również wymaga interwencji lekarza. Choroba ogranicza ruchowo, a w chwilach największego bólu uniemożliwia normalne funkcjonowanie, jej ignorowanie może zaś przyczynić się do tego, że jedynym sposobem na uwolnienie chorego od bólu jest operacja.
Pierwsze objawy:
Za problemy, których doświadczają chorzy na dnę moczanową odpowiedzialny jest kwas moczowy. Jest to bardzo ważny produkt przemiany materii, który zazwyczaj po spełnieniu swojej funkcji jest odfiltrowany przez nerki, a następnie usunięty z organizmu. Niestety, niekiedy organizm produkuje znacznie więcej kwasu moczowego niż potrzebuje, bywa zaś i tak, że ma poważne problemy z jego płynnym usuwaniem z organizmu. Taka sytuacja nie pozostaje bez wpływu na stan zdrowia, największe zagrożenie stanowią zaś kryształki moczanu sodu. Pozbawione możliwości opuszczenia organizmu tworzą one złogi zarówno w stawach, jak i w ścięgnach, a ich obecność wywołuje nie tylko stan zapalny, ale również ucisk i wyjątkowo silny, przeszywający ból.
Jak już wspomnieliśmy, w pierwszej fazie swojego rozwoju dna moczanowa nie daje sygnałów świadczących o pojawieniu się tak poważnego problemu i konieczności podjęcia środków zaradczych. Produkowany przez organizm kwas moczowy jest zbyt dużej ilości, a proces odkładania się kryształków moczanu sodu postępuje niemal niezauważalnie. Pierwszy atak artretyzmu, nie daje dużych szans na wykrycie dny moczanowej. Przeważnie atak taki następuje nad ranem, wielu chorych wspomina zaś, że pojawił się on po spożyciu sytego posiłku zaprawionego alkoholem.
Ból zaczyna się dość niewinnie, już po kilku godzinach staje się jednak niemal niemożliwy do zniesienia. Każdy dotyk miejsca dotkniętego atakiem tylko zwiększa cierpienie, a cierpliwe czekanie na to, aż atak ustąpi nie jest wcale gwarancją eliminacji bólu. Dyskomfort wywołany bólem nie jest zresztą jedynym sygnałem świadczącym o ataku artretyzmu, zmienia się bowiem również skóra w okolicach zaatakowanego stawu. Staje się ona lśniąca i napięta, atakowi towarzyszy zaś obrzęk i dobrze widoczne zaczerwienienie. Skutki ataku można łagodzić lekami przeciwbólowymi, nie przyczyniają się one jednak do skrócenia czasu jego trwania, ale raczej do złagodzenia jego uciążliwości.
Same ataki dny moczanowej mają swoje nazwy uzależnione od tego, który staw został zainfekowany, a w związku z tym i od tego, w którym miejscu pacjent odczuwa największy ból. I tak popularna podagra to zapalnie obejmujące staw śródstopno-paliczkowy palucha i jest to właśnie najczęstsza lokalizacja dny moczanowej. Wówczas gdy zapalenie obejmie któryś ze stawów ręki mówimy o chiragrze, zapalenie stawów kręgosłupa nosi nazwę rachidagra, a zapalenie stawu kolanowego doczekało się nazwy gonagry, natomiast o omagrze mówimy wówczas, gdy problemem osoby chorej jest zapalenie stawu barkowego wywołane przez kryształki moczanu sodu.
Staw jest obrzęknięty, skóra nad nim napięta, rozgrzana, zaczerwieniona albo sinopurpurowa.
Zignorowanie pierwszego ataku w nadziei, że mamy do czynienia z fałszywym alarmem, który już nigdy się nie powtórzy, jest pozbawione logicznego uzasadnienia. Gdy bowiem zignorujemy pierwszy niebezpieczny sygnał wysłany nam przez organizm, możemy oczekiwać kolejnych.
Każdy następny atak trwa dłużej od poprzedniego, a okresy odpoczynku w istotny sposób się skracają, w pewnym momencie więc trudno już o nadzieję na to, że to nie dna moczanowa, ale jakieś mniej groźne dolegliwości są tym, co nam dokucza. Chorych pocieszyć może jedynie to, że dna moczanowa rzadko atakuje kilka stawów, a do tego nieczęsto obserwuje się tak zwane wędrujące zmiany stawowe. Nie oznacza to jednak, że zwlekanie z leczeniem jest w jakikolwiek sposób uzasadnione zwłaszcza, że bardzo częstą konsekwencją artretyzmu jest przewlekło zapalenie stawów.
 
*Artykuł ten nie może zastąpić porady medycznej. Każdy chory wymaga indywidualnego leczenia. Nie należy też bez konsultacji z lekarzem przerywać stosowania przepisanych farmaceutyków ani wprowadzać drastycznych zmian w sposobie odżywiania.


poniedziałek, 15 października 2012

Niezwykle cenny gruczoł


Ma kształt motyla, często porównywana jest do litery H – a to dlatego, że składa się z dwóch płatów bocznych i łączącego je wąskiego pasma zwanego cieśnią. Tarczyca waży zaledwie do ok. 18 gramów u kobiet i do 25 gramów u mężczyzn. To niezwykle ważny organ wewnętrzny, który łatwo dostępny jest do badania.

Dlaczego to takie ważne?

Bo stała kontrola tarczycy pomaga wykryć wiele nieprawidłowości, zanim dojdzie do poważnych kłopotów (wówczas pozostaje nam leczenie farmakologiczne, terapia jodem lub ostateczność, czyli operacja). Najpopularniejsze w medycynie są trzy stany chorobowe tarczycy.

Jeżeli poziom hormonów wytwarzany przez ten gruczoł staje się za niski lub za wysoki mamy do czynienia z chorobami tarczycy – niedoczynnością lub nadczynnością.


1.      Niedoczynność tarczycy (hipotyreoza) polega na niedostatecznym wytwarzaniu hormonów tarczycy. Ich zbyt niski poziom w organizmie niemal od razu daje o sobie znać. Stajemy się wtedy zmęczeni – zmęczenie to przybiera postać przewlekłej, senni, osłabieni, często mamy trudności w koncentracji, zaburzenia pamięci. Objawom tym często towarzyszy uczucie chłodu, marznięcie. Skóra staje się sucha, blada i zimna. W bardziej zaawansowanych stadiach choroby można zauważyć nadmierne rogowacenie naskórka (szczególnie na łokciach i kolanach), łamliwe włosy, przerzedzenie brwi, problemy w funkcjonowaniu układu trawiennego (zaparcia), a nawet zmieniony głos (pogrubienie strun głosowych) oraz zwiększenie masy ciała. Niedoczynność tarczycy może skutkować również często pojawiającymi się stanami depresyjnymi i obniżeniem sprawności intelektualnej.

Niestety nie zawsze potrafimy to zauważyć i długo borykamy się z objawami choroby, które znacznie obniżają jakość naszego życia. Często objawy te nie zauważamy lub po prostu z rzucamy na szybki stresujący tryb życia.

Dlaczego chorujemy na niedoczynność tarczycy?

Jedną z częściej występujących przyczyn jest choroba dziedziczna – zapalenie autoimmunologiczne tarczycy tzw. choroba Hashimoto. Ponieważ na choroby tarczycy chorują częściej kobiety, w szczególności córka matki chorej na niedoczynność tarczycy powinna pamiętać o profilaktycznej kontroli poziomu hormonów tarczycowych, a w przypadku wystąpienia objawów podobnych do opisanych powyżej skonsultować się z lekarzem. Choroba zakodowana w kodzie genetycznym może, choć nie musi się ujawnić. Prawdopodobieństwo jej rozwoju rośnie w tych momentach życia, kiedy w organizmie kobiety zachodzą znaczne zmiany tj. ciąża lub menopauza.

Niedoczynność tarczycy może być także powikłaniem po leczeniu operacyjnym lub terapii jodem radioaktywnym – co dowiedli białostoccy naukowcy, do których badania powrócimy później.

Wykonanie USG tarczycy lub po oznaczeniu hormonów tarczycy i TSH potwierdzi nasze obawy co do choroby niedoczynności tarczycy.

2.      Nadczynnością tarczycy (hipertyreoza)to stan organizmu, w którym tarczyca wydziela nadmiar hormonów.

Do symptomów, które powinny zwrócić naszą uwagę zaliczamy przede wszystkim: stałe uczucie gorąca, zwiększona potliwość (skóra staje się ciepła i wilgotna), nadmierna pobudliwość, spadek masy ciała mimo wzmożonego apetytu, osłabienie, duszność, kołatania serca, wyraźna niechęć do wysiłku fizycznego i intelektualnego, czy drżenie rąk.

Pojawia się także wytrzeszcz oczu, bezsenność, nieregularne miesiączkowanie, zahamowanie wzrostu i powiększenie tarczycy.

Jakie są przyczyny nadczynności tarczycy?

Do najczęstszych czynników należą:

 •Choroba Grave-Basedowa – pobudzenie tarczycy przez autoprzeciwciała;

 •Gruczolak – wydziela nadmierną ilość hormonów;

 •Przedawkowanie hormonów tarczycy w leczeniu jej niedoczynności;

 •Zapalenie tarczycy.


3.      Innym nieprawidłowym stanem tarczycy jest tzw, „wol obojętny”.
     Jest to stan, w którym ulega zmianie wielkość tego gruczołu, bez zmian w wydzielaniu hormonów.
Przyczyną takiego stanu zazwyczaj jest niedobór jodu w pożywieniu. Bardzo rzadko dochodzi do sytuacji, że wole jest tak duże, że uciska na inne narządy szyi (przede wszystkim tchawicę) i konieczna jest operacja chirurgiczna.

Jeżeli zauważymy objawy opisane powyżej powinniśmy udać się do internisty lub endokrynologa, który stwierdzi u nas chorobę po zrobieniu wywiadu i po badaniu tarczycy (oznaczenie hormonów tarczycy i TSH w surowicy, USG tarczycy, scyntygrafia tarczycy).

Niezwykle istotna w przypadku tarczycy jest profilaktyka, ponieważ hormony, które ten organ wydziela, są odpowiedzialne za funkcjonowanie wszystkich tkanek organizmu. Mają one wpływ także nasz rozwój i wzrost oraz odgrywają kluczową rolę w procesie przemiany materii. Właściwe stężenie hormonów tarczycy jest szczególnie ważne dla rozwoju płodu – zależy od nich kształtowanie mózgu i układu kostnego dziecka.

Tarczyca znajduje się na przednio-bocznej powierzchni szyi, poniżej krtani (tzw. jabłka Adama). Mimo że jest organem wewnętrznym, jej powiększenie można zobaczyć gołym okiem! Powierzchnia „zdrowej” tarczycy jest gładka, a sam gruczoł miękki. Stwardnienia czy wyczuwalne guzki świadczą o zmianach chorobowych.

Według najnowszych badań, aż 10% mieszkańców Europy ma powiększoną tarczycę w postaci wola. Jest to powiększenie równomierne lub guzki, które występują w miąższu gruczołu. Rzadko są to nowotwory złośliwe, częściej torbiele czy łagodne torbielaki.

Wraz z wiekiem odsetek tych osób wzrasta nawet do 50%! Niezbędna w większości przypadków jest operacja, której można byłoby uniknąć, stosując wcześniej np. terapię farmakologiczną. Niestety sytuacja w Polsce nie przedstawia się najlepiej na tle Europy. A to dlatego, że w naszym kraju wciąż jest niewystarczające spożycie jodu, od którego zależy prawidłowe funkcjonowanie tarczycy.

Organizm ludzki nie potrafi sam wytworzyć tego pierwiastka, musi więc on być dostarczony z pożywieniem. Komórki tarczycy bez trudu „wychwytują” jod z krwi, następnie zagęszczają go i magazynują. Do krwi jod trafia z układu pokarmowego.

Według specjalistów dzienne zapotrzebowanie jodu na dobę wynosi od 100 do 200 mikrogramów.

Noworodki i niemowlęta do 6 miesiąca życia
40 mikrogramów
Od 7 do 12 miesiąca
50 mikrogramów
Od roku do 3 lat
70 mikrogramów
Od 4 do 6 lat
90 mikrogramów
Od 7 do9 lat
120 mikrogramów
Od 10 do 15 lat
150 mikrogramów
Od 16 do 18 lat
160 mikrogramów
Dorośli
160mikrogramów
Kobiety w ciąży
180 mikrogramów
Kobiety karmiące piersią
200 Mikrogramów

Jod jest pierwiastkiem mało rozpowszechnionym w przyrodzie. Został odkryty dopiero w XIX wieku. Nie od dziś wiadomo, że najwięcej znajdujemy go na terenach nadmorskich (jego stężenie jest tak kilkakrotnie wyższe niż w głębi kraju).

Dlaczego akurat tam?

Ponieważ jak twierdzą geolodzy przed milionami lat w wodzie morskiej sole jodowe uległy rozpuszczeniu i do dnia dzisiejszego właśnie nad morzem możemy korzystać z tzw. aerozolu jodowego, który rozpylany jest przez fale morskie. Najwięcej wydziela się go w czasie, gdy fale są wzburzone. Lekarze medycyny naturalnej nie tylko polecają jako lekarstwo urlop nad morzem. Biżuteria, a w szczególności naszyjniki przywiezione z nad morza wykonane z nieoszlifowanego bursztynu, pomaga także w prawidłowym funkcjonowaniu tarczycy. Nie wszyscy mamy możliwość zamieszkać nad morzem i nie zawsze możemy pozwolić sobie pozwolić na urlop nad nim lub zakup dość drogiej biżuterii.

Czy możemy coś zrobić, by mimo tych kłopotów materialnych, zadbać o właściwą ilość jodu w naszym organizmie?

Tak, musimy starannie dobierać składniki naszej diety!
Najprostszy i wydaje się najtańszy sposób to stosowanie w naszej kuchni wyłącznie soli morskiej, która zawiera w swoim składzie naturalny jod. W Stanach Zjednoczonych sól jest jodowana już od 100 lat zdecydowanie mniej ludzi boryka się z kłopotami chorobowymi tarczycy. A jak wygląda sprawa w Polsce. W tym miejscu należy odnieść się do historii. Z powodów ekonomicznych w połowie lat 70 podjęto decyzję o zaprzestaniu jodowania soli. Zrezygnowano z najprostszej profilaktyki, poza badaniami i dietą, w walce z chorobami tarczycy. Te oszczędności okazały się pozorne, ponieważ wzrosła liczba zachorowań na choroby tarczycy nie tylko u dorosłych, ale również u dzieci. Stan ten pewnie trwałby długo dłużej, gdyby nie tragiczny w skutkach wybuch elektrowni jądrowej w Czarnobylu (kwiecień 1986 r.).
Tutaj niejeden zada pytanie:
Co wspólnego ma ta tragedia za naszą wschodnią granicą z decyzją o ponownym jodowaniu soli w naszym kraju?
Wybuch w elektrowni Czarnobylskiej zwrócił uwagę wszystkich na problem tarczycy i chorób z nią związanych. Tarczyca wchłania każdy rodzaj jodu, jaki jest dostępny. Nie odróżnia jodu promieniotwórczego od zdrowego. Wybuch w elektrowni jądrowej spowodował, że zaczęliśmy (szczególnie mieszkańcy wschodniej Polski) oddychać powietrzem z jodem promieniotwórczym. Strach pomyśleć o skutkach, gdyby w porę nie zaczęto podawać płynu Lugola (jodu nieorganicznego), który ograniczał wchłanianie przez nasz organizm jodu radioaktywnego. Mimo tego i tak wybuch w Czarnobylu odbił się na zdrowiu Polaków.

Po kilkunastu latach badań białostoccy naukowcy wykazali wzrost zachorowań na raka tarczycy wśród dorosłych mieszkańców (głównie kobiet) północno–wschodniej Polski po katastrofie w Czarnobylu. Także u osób, które były w 1986 roku dziećmi, stwierdzono większą liczbę przypadków nadczynności tarczycy. Obecnie sól w Polsce jest już jodowana.

Możemy zadbać także, aby oprócz jodowanej soli, w naszej diecie były produkty zawierające jod. Mamy do wyboru wiele możliwości. Najwięcej jodu zawierają ryby morskie oraz owoce morza (nie słodkowodne typu pstrąg!). Starajmy się, aby przynajmniej dwa razy w tygodniu na naszych talerzach nie zabrakło np. dorsza, łososia, makreli, czy karmazyna. Dla przykładu: w 100 gramach dorsza znajduje się 110 mikrogramów jodu! Sposób przyrządzenia ma istotny wpływ na zawartość jodu w potrawach, pieczenie powoduje mniejszy ubytek jodu od gotowania. Przetworzone ryby morskie na filety czy paluszki rybne także gubią jod w tych procesach technologicznych. Jod możemy także znaleźć, choć w mniejszych ilościach, w mleku oraz jego przetworach, zielonej sałacie i mięsie wołowym. Mają go także: rzeżucha, cebula, czosnek i jedno z najpopularniejszych ziół – estragon. Dobrym zwyczajem było przed laty obowiązkowe picie tranu w szkołach przez dzieci. Choć się przed tym broniły, to łyżka stołowa tranu zapewniała dzienne zapotrzebowanie na jod!

Przykładowe zawartości jodu w produktach spożywczych:

Produkt
Jod [ug/100g]
dorsz świeży
110
mintaj
103
halibut biały świeży
52
płastuga
52
makrela świeża
45
łosoś świeży
44
makrela wędzona
40
ser gouda
35
łosoś wędzony
30
tuńczyk w oleju
25
sardynka w oleju
25
śledź świeży i marynowany
25
Jaja jaja kurze całe
21
flądra świeża
20
pieczywo chrupkie
14
mleko 2%, jogurt, kefir
7,5
mleko ludzkie
6,3
maślanka
5,9
ryż brązowy
4,5
węgorz
4,0
chleb żytni razowy
2,7
mięso (czerwone), wędliny
2,2
indyk tusza
1,5
kurczak tusza
0,4
Sałata
2,37
Liście rzepy
1,96
Rzepa
0,87
Brukiew
0,7
Kukurydza
0,66
Marchew
0,56
Kalarepa
0,49
Pomidor
0,31
Pomarańcza
0,24
Fasola*
0,24
Jabłko
0,19
wino białe półwytrawne*
35
ser twarogowy ziarnisty*
10
Fasola*
0,24

                                                               *w zależności od regionu produkcji
Są też potrawy i warzywa, które ograniczają przyswajalność jodu. Należą do nich między innymi: soja i jej produkty, orzeszki ziemne, gorczyca, rzepa i kalafior. Wpływ na przyswajalność jodu przez nasz organizm ma również zbyt częste spożywanie musztardy oraz przetworów z prosa (mąkę, kasze, płatki).