wtorek, 30 września 2014

AKUPRESURA

Akupresura stanowiąca obok akupunktury fundament naturalnej medycyny chińskiej polega na masażu uciskowym określonych fragmentów ciała.
Nacisk na poszczególne punkty akupresury wywołuje reakcje obwodowego i ośrodkowego układu nerwowego. Impulsy powstające przy ucisku zakończeń nerwowych poprzez korę mózgową są propagowane do chorych narządów połączonych z uciskanym punktem. Uzyskuje się dzięki temu poprawę funkcjonowania narządu oraz zmniejszenie bólu związanego z nękającym go schorzeniem.
Według tradycyjnej filozofii chińskiej odpowiednio wykonywany ucisk punktów akupresury powoduje równoważenie energii Yin i Yang, które powinny współistnieć w idealnej harmonii. Brak tej harmonii powoduje stany chorobowe i pogorszenie ogólnej wydolności organizmu.
Akupresura znajduje zastosowanie w leczeniu dolegliwości bólowych rozmaitego pochodzenia (bóle reumatyczne, nerwobóle, bóle mięśniowe, bóle pleców i krzyża) oraz dość poważnych chorobach neurologicznych. Z powodzeniem stosuje się ją też w chorobach układu pokarmowego, oddechowego (astma, zapalenie płuc i oskrzeli), chorobach serca, chorobach układu moczowo-płciowego, zaburzeniach psychicznych, a nawet w schorzeniach narządu wzroku.
Masaż tą metodą wykonuje się opuszkami palców odpowiednio dostosowując siłę ucisku do stanu chorego i jego wieku. Określone punkty akupresury masuje się od jednej do dwóch minut. Podczas wykonywania tego rodzaju masażu stosuje się metodę hamującą bądź pobudzającą.
W wypadku masowania dzieci i ludzi o słabej budowie ciała najczęściej stosuje się opukiwanie opuszkami palców. Często stosuje się również ucisk paznokciami, który powoduje silniejsze bodźce docierające do punktów akupresury.
Zabieg akupresury powinien być przeprowadzany w miejscu ciepłym i przewietrzonym, a najlepiej bezpośrednio na świeżym powietrzu. Pacjent chcący poddać się zabiegowi akupresury nie powinien tego robić zaraz po jedzeniu ani też w wypadku, gdy jest głodny.
W zależności od masowanych punktów pacjent może stać, siedzieć bądź leżeć - ważne jest, aby pozycja, w jakiej się znajduje była dla niego wygodna. Osoba poddająca się zabiegowi powinna znajdować się w stanie dużego skupienia, co pozwoli jej maksymalnie wykorzystać zabieg.
Poniżej znajdują się diagramy z zaznaczonymi punktami akupresury uciskanymi w popularnych schorzeniach:



przeziębienie - 4, 17, 52, 59
przewlekłe zapalenie oskrzeli - 13, 17, 45, 54, 59
astma - 5, 6, 8, 9, 16, 17, 54
polepszenie ogólnego stanu układu krążenia - 16, 18, 19, 40, 55
nadciśnienie - 36, 40, 43, 49, 60
podciśnienie - 16, 18, 24, 36
schorzenia żołądka/dwunastnicy - 24, 27, 36, 47, 61
schorzenia wątroby - 16, 36, 37, 57, 60
moczenie nocne - 31, 36, 40, 62, 64
zapalenie nerek, obrzęk nerek - 31, 34, 43, 62, 64
bóle stawów - 12, 37, 42, 46, 58
bóle pleców - 42, 50, 51, 58
bóle ramion - 7, 12, 38, 68
bóle łokci - 12, 37, 58
bóle krzyża - 42, 62, 64, 67
podagra - 41, 63, 65, 66, 67, 68
bóle bioder - 37, 42, 66
bóle kolan - 35, 37, 42
bóle kostek - 42, 43, 44
problemy menstruacyjne - 28, 29, 30, 31, 40, 62
zaburzenia orgazmu - 2, 16, 19, 53, 64
problemy emocjonalne, stres - 16, 19, 20, 36, 40, 55
ból głowy (ogólny) - 1, 50, 58, 59
ból głowy (czoło) - 1, 59
ból głowy (czubek głowy) - 42, 49
ból głowy (skroń) - 2, 58
ból głowy (tył głowy) - 42, 50
ból zęba - 43, 59, 62, A , B
zawroty głowy - 43, 48, 51, 52
brak snu - 16, 19, 40, 43, 55
trudności w słyszeniu, szum w uszach - 58, 69, 70
zaparcia - 26, 57, 63
biegunki - 26, 27, 36, 47
choroba lokomocyjna, wymioty - 16, 19, 36
wysypka, alergia - 16, 36, 40, 49
wyczerpanie, zmęczenie - 24, 31, 36, 59
podniesienie wydolności organizmu - 36, 45, 56
nerwice, lęki - 16, 19, 36, 40, 43
ospałość - 19, 40, 43, 45
problemy seksualne - 16, 31, 36, 40, 43, 62
nadwaga - 22, 24, 25, S
pomocne przy rzucaniu palenia - 5, 17, 20, 36, 45
pomocne przy wychodzeniu z alkoholizmu - 4, 16, 19, 36, 40
polepszenie stanu cery - 1, 2, 34, 36, 40 





piątek, 19 września 2014

Czy słyszałeś już o chikungunya?

Nawet jeśli jeszcze nie słyszałeś o chorobie zwanej chikungunya, to prawdopodobnie kwestia czasu…
Tylko od maja 2014 r. w samej Francji odnotowano aż 624 przypadki zachorowań na tę chorobę. Dotyczy to głównie południowych rejonów.
Przypominam, że podczas wielkiej epidemii chikungunya, która dotknęła francuską wyspę Reunion w 2005 r. i 2006 r., zarażonych zostało 244 tysięcy osób. Zmarły 203 osoby, czyli mniej niż jedna na tysiąc.
Jednak nawet w jednym przypadku na tysiąc lepiej uniknąć ryzyka. Tym bardziej że choroba jest bolesna do tego stopnia, że lekarze mówią o bólu popychającym do samobójstwa.

Wyobraź sobie, że w stawach boli Cię tak bardzo, że skręcasz się i wyjesz z bólu. Chikungunya (czytaj: czikungunja) po francusku znaczy „choroba człowieka przykurczonego”. Głowa boli Cię wtedy tak bardzo, że masz wrażenie, że zaraz eksploduje. Ciało pokrywa się czerwonymi krostami, które puchną, a Ty najchętniej rozdrapałbyś je do krwi, gdyby nie to, że skóra jest rozpalona i bolesna jak przy odrze. Masz też oczywiście silną gorączkę, która przykuwa Cię do łóżka, oraz napady całkowitego paraliżu, który unieruchamia Cię na całe godziny. Bólom towarzyszy lęk, że zaraz umrzesz.
U nielicznych osób, które mają mniej szczęścia, choroba przedłuża się na wiele tygodni, czasem nawet do roku. Towarzyszą jej tak wielkie cierpienia, że większość chorych popada w głęboką depresję. Oczywiście nie ma wtedy mowy ani o pracy, ani o najmniejszej aktywności fizycznej czy umysłowej.
A to wszystko w wyniku ukąszenia przez komara.

Uważaj na komary tygrysie
Naukowcy wykazali, że tylko samice komara mogą ukąsić. To dla nas jednak żadne pocieszenie, ponieważ niewiele osób ma na tyle przenikliwy wzrok, aby odróżnić gołym okiem samca od samicy komara.
Za to łatwo jest dostrzec komary o czarnym zabarwieniu, z pręgowanymi odwłokami w białe paski. To je odróżnia od naszych tradycyjnych komarów europejskich, które są raczej ciemnoszare o jednolitej barwie.
Ten czarny komar w białe paski jest głównym nosicielem (wektorem) wirusa chikungunya. Samice kąsają, ponieważ w porze składania jaj potrzebują krwi, dzięki której ich jaja rosną. A poza tym komary są zwierzętami żywiącymi się nektarem z kwiatów. Zachowują się więc jak pszczoły i biorą udział w zapylaniu.

Kiedy samica ukąsi człowieka zakażonego wirusem chikungunya, wirus namnaża się w ciele owada i zainfekowuje go, a dokładnie jego gruczoły ślinowe, na całe życie. Za każdym razem, gdy komar ten kogoś ukąsi, wstrzykuje mu ślinę o właściwościach znieczulających i przeciwzakrzepowych, co służy mu do zasysania krwi. Ta zawierająca wirusy ślina spowoduje zakażenie. W ten właśnie sposób jeden komar może wywołać u wielu ludzi objawy chorobowe.

Odkomarzanie nie rozwiązuje problemu
Polskie komary nie są szczególnymi nosicielami chorób, chociaż nie zapominajmy o epidemiach malarii w Polsce w XIX i XX wieku.
Jeśli chodzi o funkcjonowanie komarów w przyrodzie, to składa on jaja w stawach, a po wykluciu ich larwy żywią się znajdującymi się tam bakteriami i fitoplanktonem. Komary odgrywają więc ważną rolę oczyszczania środowisk wodnych, a także wchodzą w skład biomasy stanowiącej pożywienie dla ryb, ptaków, nietoperzy i płazów.
Problem w tym, że komar to nie tylko dobry owad zapylający…

Tymczasem produkty owadobójcze nigdy nie zabijają wszystkich osobników. Te najsilniejsze przeżywają, a wtedy mogą się rozmnożyć i stać się jeszcze liczniejsze i groźniejsze.
To właśnie się stało z komarem tygrysim, który przedostał się z Indonezji na południe Europy, gdzie znalazł idealne warunki do namnażania. Występowanie komara tygrysiego systematycznie przesuwa się na północ i zachód, zasiedlając kolejne kraje. W 2011 roku jego występowanie odnotowano w Bułgarii.

Do Polski na razie nie dotarł, jednak ze względu na jego inwazyjność jest prawdopodobne, że przywędruje i tutaj.


Uchronić się przed chikungunya
Aby ochronić się przed ukąszeniami, trzeba unikać miejsc zakażonych chikungunya. Pomaga także noszenie jasnych ubrań, unikanie perfum i bardzo aromatycznego pożywienia (sery, piwo) przyciągającego komary oraz stosowanie nasączonych środkami owadobójczymi moskitier nad łóżka.
Należy wiedzieć, że komary szczególnie przyciąga zapach ciała oraz różnorodne gazy wydzielane przez człowieka: dwutlenek węgla, kwas mlekowy i masłowy, amoniak. Właściwa higiena i prawidłowe trawienie sprawią, że będziesz mniej „pociągający” dla komarów.
Najgroźniejszymi porami dnia są wschód oraz zachód słońca. Właśnie wtedy należy obowiązkowo zakładać ubranie zakrywające ciało oraz uciekać z miejsc pełnych komarów.
Z okolic, w których przebywasz, usuń wszystko, w czym samice komara mogłyby złożyć jaja i które mogłyby stać się wylęgarnią larw. Dotyczy to miejsc ze stojącą wodą, takich jak wazony czy inne porzucone pojemniki, rzucone plandeki, niedrożne rynny, opony składowane na odkrytej przestrzeni, śmieci.

Moskitiery są idealnym rozwiązaniem na noc i nie muszą być koniecznie nasączane. Ważny jest rozmiar oczek oraz wytrzymałość materiału: oczka powinny być mniejsze niż 1,5 mm.
Są też naturalne repelenty (środki odstraszające): trawa cytrynowa, melisa, tymianek, lawenda, geranium, złocień dalmatyński (wrotycz dalmatyński). Należy ich używać w postaci olejków eterycznych rozpuszczonych w oleju ze słodkich migdałów i aplikować na skórę.
Sposób „buszmeński” polega na posmarowaniu skóry śliną nasiąkniętą nikotyną.
Urządzenia wysyłające różnego rodzaju fale i dźwięki są nieskuteczne, zwłaszcza gdy chodzi o samice. Jeśli absolutnie musisz, wybieraj elektryczne dyfuzory. Rozpylając regularnie środek owadobójczy (alletryny lub pyretroidy), chronią one pokój na wiele nocy (8 – 10 godzin nocnych). Nie należy oczywiście stosować ich zbyt długo, zwłaszcza w pokojach dzieci.

Zakazany sposób leczenia
Konwencjonalne sposoby leczenia działają tylko na objawy chikungunya (środki przeciwbólowe i przeciwzapalne) i nie ma na razie szczepionki na tę chorobę.
Jednakże być może istnieje naturalny skuteczny sposób zwalczania chikungunya, czyli zażywanie chlorku magnezu w wysokiej dawce (20 g dziennie). Poważna polemika na ten temat rozgorzała w 2006 roku, kiedy osoby opiekujące się chorymi z Reunion zauważyły konkretne efekty zażywania chlorku magnezu, który z całą pewnością zadziałał na sam wirus. Mimo wspaniałych rezultatów władze medyczne stanowczo odradziły stosowania tej metody, a saszetki z chlorkiem magnezu były nie do zdobycia na wyspie!

Czy można ufać władzom?
Początkowo myślałem, że to żart. W czerwcu tego roku francuski dziennik „Le Monde” opublikował alarmujący artykuł o tym, że na Gwadelupie obawiają się „epidemii chikungunya na wielką skalę, o katastrofalnych skutkach sanitarnych i ekonomicznych”.
W obliczu tego strasznego zagrożenia Regionalna Agencja Zdrowia (Agence Régionale de Santé, ARS) postanowiła podjąć działania. Czytamy dalej w „Le Monde”:
„Grupa składająca się z czterdziestu agentów ARS i dziesięciu strażaków, przy wsparciu młodych bezrobotnych, interweniowała w trzech gminach, podejmując próbę wytępienia larw z rynien, za pomocą prętów wyposażonych w lustra inspekcyjne”2.
Dobra rada dla nas : czekając, aż władze w asyście młodych bezrobotnych przybędą wytępić chorobę za pomocą swoich „prętów wyposażonych w lustra inspekcyjne”, weźmy sprawy w swoje ręce, aby ochronić siebie i swoich najbliższych.


Zdrowia życzę!
Jean-Marc Dupuis

********************************************************************************
Tekst pochodzi ze strony: http://www.pocztazdrowia.pl/czy-slyszales-juz-o-chikungunya/
********************************************************************************


Źródła:
Chikungunya, Wikipédia, http://fr.wikipedia.org/wiki/Chikungunya
La Guadeloupe ne parvient pas à freiner l’épidémie galopante de chikungunya, http://www.lemonde.fr/planete/article/2014/06/09/la-guadeloupe-ne-parvient-pas-a-freiner-l-epidemie-galopante-de-chikungunya_4434570_3244.html

sobota, 13 września 2014

Osteoporoza

Osteoporoza to choroba polegająca na osłabieniu układu kostnego człowieka. Wbrew powszechnym przekonaniom, choroba ta nie dotyczy tylko i wyłącznie kobiet w okresie przekwitania, ale także mężczyzn, a nawet młodych ludzi. Według jednej z definicji, schorzenie to charakteryzuje się niską masą kostną, upośledzoną architekturą kości, a to z kolei prowadzi do ich osłabienia i większej podatności na złamania.
W Polsce chorobą tą zagrożonych jest prawdopodobnie aż 9 milionów osób, które najczęściej dowiadują się o niej dopiero, gdy dojdzie do złamania.

Przyczyny

Osteoporoza ma zazwyczaj różne przyczyny w zależności od konkretnego przypadku. Jednak schorzenie to zawsze polega na zachwianiu równowagi pomiędzy budowaniem nowej tkanki kostnej a obumieraniem starej. Wyróżniamy dwa rodzaje tej choroby, a mianowicie osteoporozę miejscową i uogólnioną. Osteoporoza uogólniona może przyjąć charakter pierwotny (odpowiedzialny za 80 proc. wszystkich przypadków zachorowań) lub wtórny (stanowiący 20 proc. przypadków zachorowań). Istnieje kilka rodzajów osteoporozy pierwotnej: osteoporoza inwolucyjna (najczęściej występująca) i idiomatyczna. Jeśli chodzi o typ inwolucyjny to możemy tutaj wskazać dwa rodzaje schorzenia, a konkretnie osteoporozę pomenopauzalną i osteoporozę w wieku podeszłym. Główną przyczyną występowania tej pierwszej jest niedoczynność jajników, która nasila się po 50 roku życia, co w efekcie prowadzi do zwiększonej resorpcji kości i nadmiernej utraty wapnia. Drugi typ, czyli osteoporoza w wieku podeszłym dotyczy przede wszystkim osób znacznie starszych w wieku powyżej 70 roku życia. Rozwój choroby powodowany jest tutaj przez niedobory wapnia, co ma związek z gorszym wchłanianiem z jelit.

Osteoporoza wtórna może mieć wiele przyczyn, wśród których wyróżnić należy przede wszystkim: zaburzenia hormonalne, przewlekłe choroby układu pokarmowego, choroby narządu ruchu, choroby nerek i wątroby oraz szereg chorób wrodzonych mogących prowadzić do osteoporozy.

Czynniki ryzyka

Wiek – im człowiek jest starszy tym ryzyko wystąpienia choroby jest większe. Najbardziej narażoną grupą wiekową bez w względu na płeć są osoby powyżej 65 roku życia.

Płeć – osteoporoza jest znacznie bardziej powszechnym schorzeniem u kobiet, niż u mężczyzn, co ma związek z wcześniejszym występowaniem menopauzy, niż andropauzy u mężczyzn.

Rasa – znacznie częściej chorują osoby rasy białej i żółtej, niż przedstawiciele rasy czarnej.

Budowa ciała ma również istotny wpływ na rozwój choroby. Osoby wątłe o drobnych kościach są znacznie bardziej narażone na osteoporozę, niż te o masywnej budowie ciała.

Czynnik ryzyka zachorowania na owe schorzenie możemy także odziedziczyć. Skłonność do zachorowania dziedziczymy po matce, więc jeśli nasza matka lub babcia chorowały na tę chorobę, ryzyko wystąpienia jej u nas jest znacznie większe niż u innych osób.

Jednym z ważniejszych czynników chorobotwórczych jest menopauza u kobiet. Zwiększenie ryzyka zachorowania powodowane jest niedoborem takich hormonów jak estradiol i progesteron. W okresie menopauzy kobieta może tracić nawet do 7 proc. masy kostnej rocznie.

Inne czynniki to zaburzenia miesiączkowania lub pierwotny albo wtórny jej brak, przedwczesne wygaśnięcie aktywności jajników, szereg czynników związanych z dietą i otoczeniem, do których należą przede wszystkim niedobór wapnia i witaminy D, nadmiar sodu, siedzący tryb życia oraz różnego rodzaju używki.

Symptomy

Osteoporoza w większości przypadków przebiega bezobjawowo, przynajmniej we wczesnych fazach rozwoju choroby. Jest to schorzenie rozwijające się powoli w ciągu wielu lat. Często pierwszym, widocznym objawem osteoporozy są złamania, wówczas choroba jest już w zaawansowanym stadium. Do najczęstszych objawów można zaliczyć bóle kręgosłupa, które niestety rzadko są uznawane za objaw samej osteoporozy, częściej zaś za zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Nierzadko występują również bóle na odcinku piersiowym, a także bóle krzyża i między łopatkami. Jak już wcześniej zostało wspomniane, złamania to kolejna faza rozwoju choroby i świadczy niestety o jej zaawansowanym stadium. Przyczyną tego rodzaju urazów jest daleko posunięte odwapnienie kości. Do najbardziej powszechnych złamań można zaliczyć: złamania nadgarstka, kości udowej, kręgów kręgosłupa i znacznie rzadziej występujące złamania żeber. Warto podkreślić, że do złamań osteoporotycznych dochodzi bez wyraźnych, znaczących przyczyn, wystarczy niewielki upadek, nawet z wysokości własnego ciała.

Diagnoza

Najczęściej stosowanymi metodami pomocnymi w diagnozowaniu osteoporozy są różnego rodzaju testy biochemiczne i badania obrazowe (prześwietlenia). Testy biochemiczne dotyczą głównie badań moczu i krwi, a dokładniej zawartości konkretnych pierwiastków. Wykonując badania tego typu należy pamiętać, że przy osteoporozie niepowikłanej wyniki testów będą się mieściły w granicach normy.

Podczas testów biochemicznych sprawdza się:

– poziom wapnia we krwi – niski jego poziom może dowodzić zaawansowanej osteoporozie lub też dużych niedoborów pokarmowych. Optymalne zakresy normy wapnia to od 2.0 do 2.5 mmol/litr lub 8.0 do 10.0 mg/100ml lub też 4.0 do 5.0 mEq/litr;

– poziom fosforu we krwi – podczas osteoporozy, która przebiega typowo, nie obserwuje się znaczących wahań poziomu tego pierwiastka;

– poziom wapnia w moczu – jako cenny dla organizmu pierwiastek, wapń wchłonięty przez organizm zostaje niemal w całości zatrzymany w ustroju. Normalnie ilość wapnia wydalanego z moczem nie powinna przekraczać 2.5 do 6.2 mmol/dobę.

Istnieje także szereg innych badań biochemicznych wykonywanych w celach uzupełniających lub odpowiednio do konkretnych przypadków.
Oprócz biochemicznych, istotnym elementem są także badania obrazowe. Należą do nich zdjęcia przeglądowe kości (prześwietlenia, rentgen). Jest to najpopularniejsza i najtańsza metoda umożliwiająca diagnozę. Niestety jej podstawową wadą jest fakt, że znaczące ubytki wywołane chorobą widać dopiero, gdy przekroczą 30 proc. masy kostnej. Ograniczona efektywność metody jest powodowana także współistnieniem innych zmian zwyrodnieniowych kości, co ma często miejsce u osób w podeszłym wieku.

Densytometria jest obecnie podstawowym badaniem umożliwiającym rozpoznanie osteoporozy. Metoda ta umożliwia niezwykle dokładne i precyzyjne zmierzenie masy kostnej (z dokładnością do 1%). W efekcie, dzięki densytometrii możliwe jest stworzenie komputerowego obrazu struktury kości.

Biopsja tkanki kostnej polega na pobraniu materiału kostnego i zbadaniu go pod mikroskopem. Zazwyczaj w celu pobrania materiału do badania nakłuwa się kość biodrową. Metoda ta nie należy do rutynowych i jest wykonywana tylko w określonych przypadkach.

Leczenie

Podstawowym celem leczenia jest zapobieganie złamaniom i podobnym urazom. Istotną rzeczą jest fakt, iż leczenie, aby odniosło skutek, musi być prowadzone konsekwentnie i długotrwale, do końca życia pacjenta. W leczeniu osteoporozy stosuje się kombinację dwóch rodzajów leków, które dzięki swojemu odmiennemu działaniu doskonale się uzupełniają. Pierwszy z nich ma za zadanie hamowanie komórek odpowiedzialnych za niszczenie kości i w tej grupie środków możemy wyróżnić: estrogeny, kalcytoninę, raloksifen i bifosofniany. Drugi lek ma na celu pobudzanie odbudowy kości. W tej grupie wyróżniamy różnego rodzaju preparaty wapnia i witaminy D, fluorki i parahormon (PTH).

Obecnie najpowszechniej stosowane są leki powodujące ograniczenie ubytku masy kostnej. Leki odbudowujące są rzadziej stosowane, a ich skuteczność dość wątpliwa.

Profilaktyka

Działania profilaktyczne mogą okazać się niezwykle skuteczne i należy je rozważyć szczególnie u osób, które przekroczyły 60 rok życia, mają jeden lub więcej czynników ryzyka, cierpią na choroby układu krążenia lub narządu ruchu, w wywiadzie rodzinnym mają choroby zaburzające gospodarkę wapniowo-fosforanową itp.

Istnieje wiele środków, których ograniczenie może zmniejszyć ryzyko wystąpienia choroby. Do najbardziej istotnych należą:

– używki – szczególnie istotne jest zaprzestanie palenia tytoniu i ograniczenie spożycia alkoholu;

– aktywność fizyczna – zwiększenie naszej aktywności poprzez wykonywanie ćwiczeń fizycznych lub nawet codzienny zwykły spacer mogą znacznie obniżyć ryzyko wystąpienia choroby. Wskazane są także ćwiczenia specjalistyczne wykonywane przez 20 minut dziennie, jazda na rowerze lub pływanie;

– eliminowanie upadków – jest to kolejny istotny element jednak znacznie trudniejszy do zrealizowania. Wiąże się on z warunkami technicznymi otoczenia oraz co równie istotne leczeniem zaburzeń krążenia i równowagi;

– dostarczanie należytej ilości wapnia – należy dostarczać codzienną, odpowiednią dawkę wapnia w postaci naturalnej lub jako preparaty. Dzienne zapotrzebowanie na wapń w okresie menopauzy i u osób starszych wynosi około 1500 mg. Jeśli nasza dieta nie dostarcza nam odpowiedniej ilości tego składnika, należy posiłkować się dodatkowo odpowiednimi preparatami.


środa, 10 września 2014

Ebola – rozpowszechnione kłamstwo



Jakiś czas temu prasa donosiła, że między marcem a sierpniem 2014 zmarło 1229 osób w całej Afryce, ale że nie są to sprawdzone dane.
Jeśli wejdziesz na stronę internetową Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), zauważysz, że tak naprawdę tylko 788 zgonów zostało formalnie zidentyfikowanych z powodu wirusa Ebola. Pozostałe przypadki to podejrzewane lub prawdopodobne1.
Oczywiście to o 788 zgonów za dużo, ale trzeba je zestawićz 1,2 milionem zgonów rocznie z powodu malarii2 oraz około250 – 500 tysiącami zgonów rocznie z powodu sezonowej grypy3.

Mało zakaźne
Zdjęcia osób w maskach i jednoczęściowych kombinezonach zakładanych, aby zbliżyć się do osób podejrzanych o zakażenie wirusem, są bezsensowne i porównywalne do kiepskiego filmu science-fiction.

Wirus Ebola wcale nie przenosi się tak łatwo
Musi być bezpośredni kontakt z płynem biologicznym takim jak krew, kał czy wymiociny. Nie przenosi się przez powietrze. To oznacza, że jeśli osoba mówi lub kaszle, nie rozsiewa wirusa Ebola w otoczeniu. – wyjaśnia prof. Bruno Marchou, kierujący oddziałem chorób zakaźnych i tropikalnych w szpitalu Purpan w Tuluzie4.
Inaczej mówiąc, wirus Ebola w sposobie rozprzestrzeniania się jest porównywalny do AIDS. Trzeba naprawdę kontaktu z krwią lub płynem biologicznym chorego, aby wystąpiło ryzyko zarażenia.
Według prof. Bruno Marchou, to oznacza, że wirus Ebola:
nie osiągnie stanu pandemii. W Konakrze (stolicy Gwinei) początkowo było kilkadziesiąt przypadków zakażeń wśród personelu medycznego. Po zastosowaniu prostych standardowych zasad higieny udało im się powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa wśród swojego personelu.
Te zasady higieny nie mają w sobie nic magicznego: Kiedy zajmujemy się pacjentem, wkładamy na dłonie rękawiczki. Jeśli pacjent wymiotuje, wtedy należy również zakryć twarz. To podstawa. Robimy to codziennie – wyjaśnia.

„Śmierć w 20 – 90% przypadków”
Sandrine Cabu z organizacji Lekarze Bez Granic, w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Monde” wskazuje, że wirus Ebola kończy się „śmiercią w 20 – 90% przypadków”.
Dlaczego tak absurdalnie szeroki przedział procentowy?
Ponieważ wirus Ebola jest niebezpieczny zwłaszcza wtedy, gdy jest źle leczony. Pacjenci umierają z odwodnienia lub wykrwawienia, ale leczenie polega wtedy po prostu na nawadnianiu lub na transfuzji krwi. Nie polega na podawaniu im szczepionki, ani żadnego hipotetycznego leku. Nie należy wierzyć w to, co utrzymują firmy farmaceutyczne, które chciałyby móc sprzedać rządom panaceum cudowne i zarazem nieskuteczne, tak jak to zrobiły w przypadku Tamiflu.

Według eksperta od chorób zakaźnych „nowe leki nie są rozwiązaniem w walce z wirusem Ebola”
Rozwiązaniem na epidemię Ebola jest przestrzeganie prostych zdroworozsądkowych zasad: higiena, właściwe odżywianie, witamina D i witamina C.
Według Anthony Fauci, dyrektora Krajowego Instytutu ds. Alergii i Chorób Zakaźnych w Stanach Zjednoczonych, najskuteczniejszym sposobem na Ebola jest zapewnienie chorym podstawowej opieki.
Prawdziwym priorytetem powinno być stworzenie infrastruktury medycznej w krajach dotkniętych, w celu dostarczenia chorym podstawowej opieki medycznej, takiej jak nawadnianie i transfuzja krwi. To będzie miało dużo większy wpływ na zdrowie niż przypadkowe dystrybuowanie eksperymentalnych leków5.
Thomas E. Levy, autor ostatniego artykułu na temat potencjalnych sposobów na wirusa Ebola, twierdzi6:
Jak dotąd, nie ma ani jednego testowanego wirusa, który nie zostałby unieczynniony przez podanie pewnej dawki witaminy C. Jednym z priorytetowych sposobów niszczenia wirusa lub zaprogramowania jego zniszczenia przez system odpornościowy jest aktywowanie tzw. reakcji Fentona. Mówiąc w skrócie, taka reakcja może zajść we wnętrzu wirusa, w komórkach, w których wirusy się namnażają oraz na powierzchni samych wirusów.
Nie ma więc żadnych powodów, aby podejrzewać, iż wirus Ebola gwałtownie przekształci się w pandemię na terytorium Afryki, a tym bardziej żadnych, że stanie się to w pozostałej części świata.
Jednak nie ma też najmniejszej wątpliwości, że ta psychoza może służyć interesom finansowym niektórych.

Sianie paniki to bardzo dochodowy biznes
Panika wokół wirusa Ebola ewidentnie przypomina atmosferę wokół ptasiej grypy w 2005 roku oraz świńskiej grypy (H1N1) z roku 2009.
Obie te „nieuchronne pandemie” były okazją do potężnego zmanipulowania opinii publicznej, aby uzasadnić masowe szczepienia ludności, które – jak się okazało – wywołały poważne skutki uboczne, w tym narkolepsję, czyli bardzo groźne zaburzenia snu7.
W 2009 roku, Światowa Organizacja Zdrowia przewidywała, że jedna trzecia światowej populacji może być dotknięta grypą H1N1, wraz z niezliczonymi konsekwencjami. Minister Zdrowia we Francji, Roselyne Bachelot, nie wahała się więc, zamawiając aż 94 miliony szczepionek! A ze względu na to, że tylko 6 milionów Francuzów się zaszczepiło, to od stycznia 2010 r. pani Bachelot anulowała dostawę 50 milionów zamówionych dawek szczepionek, a państwo musiało wypłacić prawie 48 milionów euro odszkodowania dla firm farmaceutycznych!8
Co do Tamiflu, słynnego „cudownego” leku antywirusowego, jego rzeczywistym działaniem jest skrócenie czasu trwania objawów o mniej niż jeden dzień, nie redukując w żaden sposób hospitalizacji. Brytyjskie badanie wykazało, że jedynym efektem dystrybucji Tamiflu na grypę H1N1 było… zmarnotrawienie 500 milionów funtów szterlingów.
W rzeczywistości, sezon grypowy w 2009 roku okazał się mniej groźny niż zwykle, dzięki obecności szczepu H1N1. Co więcej, wiele domniemanych przypadków grypy H1N1 okazało się nie być nawet grypą, ale zwykłymi przeziębieniami. Przypomina to przypadek wirusa Ebola w Berlinie, który ostatecznie okazał się być… tzw. jelitówką, czyli wirusowym zakażeniem przewodu pokarmowego9.

Igranie z ogniem
Dlatego też, moim zdaniem, nadmiernie wyeksponowane tytuły prasowe są bardzo niebezpieczne:
Epidemia kompletnie poza kontrolą, bez precedensu, Médecins Sans Frontières (Lekarze Bez Granic), 30 lipca 2014 r.10, 11
Wirus Ebola wciąż pustoszy Afrykę Zachodnią, „Le Monde”, 15 sierpnia 2014 r.12
Światowa Organizacja Zdrowia ogłasza sytuację nadzwyczajną dla zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym, „France 24”, 20 sierpnia 2014 r.13
Podobnie jest w polskiej prasie:
Ebola: zaraza grozi światu. RAPORT SPECJALNY, „Gazeta Wyborcza”, 12 sierpnia 2014 r.14; Ebola u bram Europy, „Rzeczpospolita”, 16 lipca 2014 r.15
Ta psychoza sieje spustoszenie w Afryce, w której rządy zamykają granice i mobilizują wojsko celem tłumienia ludności, a nawet bez uzasadnienia poddają kwarantannie i izolują w slumsach w Liberii dziesiątki tysięcy nieszczęśników, mężczyzn, kobiet, starców i dzieci, bez wody i bez pożywienia.
W nadziei na powstrzymanie szalejącej w Liberii epidemii gorączki krwotocznej Ebola (…), rząd podejmuje drastyczne środki. Dwie dzielnice stolicy kraju (Monrovia) zostały objęte kwarantanną oraz nadzorem bezpieczeństwa, a w pozostałej części kraju wprowadzono godzinę policyjną. „Le Monde” z 22 sierpnia 2014 r.16

„Strzelać bez ostrzeżenia”
W niedzielę 24 sierpnia 2014 r., dowiedzieliśmy się, że w Sierra Leone: Parlament przyjął projekt ustawy zakazującej ukrywania chorych. Za naruszenie zakazu kara wynosi 2 lata więzienia17.
W poniedziałek 25 sierpnia, dotarły do nas jeszcze gorsze wieści: rząd Liberii nakazał żołnierzom, pod pretekstem zapobiegania szerzeniu się epidemii, strzelać bez ostrzeżenia do osób, które będą próbowały przekroczyć granicę!18
Te całkowicie przesadne reakcje mogą sprowokować prawdziwą katastrofę humanitarną, dużo groźniejszą niż sam wirus Ebola.
Przeciwko Afrykanom zaczynają być również podejmowane środki na poziomie międzynarodowym:
Na poziomie międzynarodowym obywatele tych krajów są obejmowani coraz bardziej rygorystyczną kwarantanną wraz z zamknięciem granic, zawieszeniem lotów większości obsługujących ich linii lotniczych, repatriacją członków rodzin personelu dyplomatycznego w tych krajach, odwołaniem konferencji międzynarodowych, zmianą miejsca imprez sportowych itd., pisze „Rue 89”19.
W Korei wybuchają prawdziwe reakcje rasistowskie skierowanie przeciwko Afrykanom. Zakazano im wstępu do niektórych sklepów19.

Pasażer zarażony w samolocie to mit
Słuchając władz oraz dziennikarzy, można by uwierzyć, że w każdej chwili może wybuchnąć epidemia wirusa Ebola w Europie, wystarczy, że samolotem przyleci chory Afrykanin.
Taka hipoteza jest zupełnie nierealna. Świadczy jedynie o kompletnej ignorancji, czym naprawdę jest wirus Ebola.

Nie dajmy się ponieść ani psychozie, ani żadnej formie ukrytego rasizmu.
Epidemia wirusa Ebola zostanie prawidłowo powstrzymana w Afryce tylko wtedy, jeśli zaprzestanie się wszelkiej przemocy i wszelkich represji. Trzeba pozwolić każdemu pacjentowi, aby zajął się nim spokojnie personel z podstawowym przeszkoleniem medycznym, stosujący oczywiste zasady higieny.
Nie wysyłajmy do Afryki transportu ani ze szczepionkami, ani z lekami. To dałoby wyłącznie zarobić firmom farmaceutycznym i wywołałoby dużo poważniejsze szkody poprzez skutki uboczne tych środków.

Zdrowia życzę!
Jean-Marc Dupuis

Źródła:
1. Ebola virus disease update – west Africa;
http://www.who.int/csr/don/2014_08_15_ebola/en/
2. La mortalité due au paludisme plus forte que prévu; http://www.lemonde.fr/planete/article/2012/02/03/la-mortalite-due-au-paludisme-est-a-majorer_1638330_3244.html
3. http://www.who.int/mediacentre/factsheets/fs211/en/
4. «Je n’ai pas peur du virus Ebola mais de la panique qu’il va provoquer», http://www.ladepeche.fr/article/2014/08/14/1934230-ai-peur-virus-ebola-panique-va-provoquer.html
5. Fauci: New drugs not the best answer for Ebola; http://www.usatoday.com/story/news/nation/2014/08/06/fauci-ebola-drugs/13672605/
6. Surprising solution for Ebola virus;
http://www.naturalhealth365.com/natural_cures/ebola-
virus-thomas-levy-1095.html
7. Des troubles neurologiques rares liés au vaccin anti-H1N1; http://sante.lefigaro.fr/actualite/2013/09/10/21238-troubles-neurologiques-rares-lies-vaccin-anti-h1n1
8. La grippe h1n1 finit en coûteuse fumée;
http://www.parismatch.com/Actu/Economie/La-grippe-
H1N1-finit-en-couteuse-fumee-149412
9. Alerte au virus Ebola: ce serait en fait une gastro;
http://www.20min.ch/ro/news/dossier/ebola/story/31776951
10. Ebola: plus de 1.300 cas, 729 décès, 4 pays, une épidémie „sans précédent;
http://www.bfmtv.com/international/ebola-une-epidemie-
hors-controle-selon-msf-821219.html
11. Ebola: le Sénégal ferme ses frontières avec la Guinée; http://www.liberation.fr/monde/2014/08/22/ebola-le-senegal-ferme-ses-frontieres-avec-la-guinee_1084642
12. Le virus Ebola continue de dévaster l’Afrique de l’Ouest; http://www.lemonde.fr/sante/article/2014/07/15/le-virus-ebola-continue-de-devaster-l-afrique_4457625_1651302.html
13. Ebola: l’OMS décrète une „urgence de santé publique de portée mondiale”;
http://www.france24.com/fr/20140808-virus-ebola-
oms-urgence-sante-publique-portee-mondiale-epidemie-sante-afrique/
14. Ebola: zaraza grozi światu; http://wyborcza.pl/1,75400,16463145,Ebola__zaraza_grozi_swiatu__RAPORT_SPECJALNY_.html
15. Ebola u bram Europy; http://www.rp.pl/artykul/1126262.html
16. Ebola: au Liberia, un bidonville coupé du monde; http://www.lemonde.fr/planete/article/2014/08/22/au-liberia-un-bidonville-coupe-du-monde-en-pleine-epidemie-d-ebola_4475083_3244.html
17. Ebola: la Côte d’Ivoire ferme ses frontières ouest; http://www.lefigaro.fr/flash-actu/2014/08/23/97001-20140823FILWWW00190-ebola-la-cote-d-ivoire-ferme-ses-frontieres-ouest.php
18. Shoot-on-sight order in Ebola-wary Liberia; http://www.skynews.com.au/news/world/africa/2014/08/18/shoot-on-sight-order-in-ebola-wary-liberia.html
19. Ebola: ignorance, paranoïa et mise en quarantaine; http://rue89.nouvelobs.com/2014/08/21/ebola-ignorance-paranoia-mise-quarantaine-254330

Tekst pochodzi ze strony: http://www.pocztazdrowia.pl/ebola-rozpowszechnione-klamstwo/

piątek, 20 czerwca 2014

Buzdyganek – cudowny suplement dla mężczyzn?


W tym tygodniu, chciałbym Cię ostrzec przed buzdygankiem naziemnym (Tribulus terrestris), słynnym suplementem, który rzekomo ma zwiększać potencję, wspomagać erekcję, podnosić poziom testosteronu i pobudzać przyrost mięśni. Buzdyganek jest jednym z najbardziej znanych suplementów diety dla mężczyzn. Jednak żadne badania nie wykazały przypisywanych mu cudownych właściwości.

Krótka historia buzdyganka

Wszystko zaczęło się wraz z upadkiem żelaznej kurtyny. Bułgarzy od zawsze pasjonowali się podnoszeniem ciężarów. Na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu (w 1988 r.) bułgarscy sztangiści zdobyli 6 medali, w tym 4 złote.
Zachodnia prasa szybko dopytała sportowców, w jaki sposób udało im się osiągnąć taki wyczyn. A ci zdradzili swój sekret: zażywali buzdyganek, czyli roślinę, która podwyższa poziom hormonów (testosteronu, DHEA itp.) i przez to znacząco polepsza sprawność fizyczną1.
Nie trzeba było więcej, aby buzdyganek stał się gwiazdą suplementów diety w latach 90. Zażywali go zarówno kulturyści, aby upodobnić się do Schwarzeneggera, jak i mężczyźni, którzy liczyli na poprawę sprawności seksualnej. I jedni, i drudzy nieustannie liczyli na podniesienie poziomu testosteronu.
Wedle niektórych szacunków, uznaje się nawet, że sukces buzdyganka mocno przyczynił się do rozwoju rynku suplementów diety, w szczególności tych na budowę masy mięśniowej1.

Pochodzenie Tribulus terrestris

Uzdrawiacze z Indii, Chin, Japonii i Korei zalecają stosowanie buzdyganka w leczeniu zaburzeń seksualnych i niepłodności2.
Buzdyganek uprawiany jest również na Saharze w Afryce, na południu Europy oraz w ciepłych regionach Ameryki. To roślina wieloletnia, o żółtych kwiatach, preferująca miejsca ciepłe i suche. Istnieje wiele gatunków buzdyganka, jednak najpowszechniej występującym jest Tribulus terrestris, czyli buzdyganek naziemny.
Buzdyganek jest poszukiwany ze względu na owoce. Są małe, zielone i mają grube kolce w formie krzyża maltańskiego. Korzeniom przypisuje się właściwości wpływające na zdrowie seksualne3.
Jako przykład mający udowodnić skuteczność tej rośliny w podwyższaniu poziomu testosteronu, często przywołuje się badanie przeprowadzone w 1985 roku przez zespół dr Milanova z Bułgarii. 8 mężczyznom i 8 kobietom podawano 3 dawki 250 g wyciągu z buzdyganka naziemnego dziennie. Osoby, które na początku miały poziom testosteronu niższy od przeciętnego, uzyskały poziom w normie na koniec badania. Z kolei u osób, których poziom testosteronu już był na poziomie przeciętnym, nie zaobserwowano żadnych zmian4.
Problem w tym, że te wnioski, które i tak są mało znaczące, nie są uznawane, ponieważ nie spełniają współczesnych standardów przeprowadzania badań. Aby analizy były wiarygodne, należy przeprowadzić doświadczenia kliniczne na szerokiej populacji, oparte na metodzie podwójnie ślepej próby i w porównaniu względem placebo.
Dodatkowo pojawiły się nowe badania nad buzdygankiem, które przeprowadzono po 2000 roku.

Współczesne badania nie są rozstrzygające

W 2005 r. grupie mężczyzn podawano buzdyganek oraz placebo. Nie zaobserwowano żadnej znaczącej różnicy w produkcji androgenów, czyli tych wszystkich hormonów, które wzmacniają cechy męskie i muskulaturę (np. testosteron)5.
Badanie przeprowadzone w 2007 r. na grupie zawodników rugby wykazało, że buzdyganek nie wpływa na stężenie testosteronu znajdującego się w moczu. Nie zaobserwowano również przyrostu masy mięśniowej ani siły, w porównaniu z grupą przyjmującą placebo6.
Badanie z 2008 r. nie wykazało żadnego wzrostu poziomu testosteronu po kuracji buzdygankiem7.
Rzeczywista poprawa sprawności seksualnej została potwierdzona tylko u szczurów i u królików3.
U mężczyzn, którzy produkują szczególnie mało plemników (oligozoospermia), zaobserwowano lekko zwiększone libido po suplementacji buzdygankiem niż u tych przyjmujących placebo8. U mężczyzn zdrowych nie wykazano żadnej poprawy.
W marcu 2014 r. ukazała się praca naukowa podsumowująca wszystkie badania na temat buzdyganka. Wnioski są jednoznaczne: Poważne badania wykazują, że buzdyganek naziemny nie jest skuteczny w podwyższaniu poziomu testosteronu u ludzi. Oznacza to, że argumenty marketingowe stosowane przez producentów suplementów z buzdygankiem są twierdzeniami, które nie mają podstaw9.
Ogólnie ujmując, buzdyganek wydaje się trochę działać na pacjentów z obniżonym stężeniem testosteronu w organizmie. Natomiast u osób zdrowych nie zaobserwowano ani wzrostu poziomu testosteronu, ani żadnego innego pożądanego efektu.
Nie ma więc żadnych spektakularnych efektów po zażyciu buzdyganka, jak obiecują sprzedawcy czy jak mówili bułgarscy atleci.
Niektórzy wyjaśniają, że produkty na bazie buzdyganka, które są znane i skuteczne, uzyskują rzeczywiste efekty dzięki substancjom dodatkowym znajdującym się w składzie tych produktów. Miałoby to dotyczyć produktów zwiększających sprawność seksualną, które pod nazwą buzdyganka są tak naprawdę skuteczne tylko za sprawą substancji zwiększających popęd seksualny4.
Skoro buzdyganek jest nieskuteczny lub w najlepszym przypadku działa w wyniku efektu placebo, w jaki więc sposób ekipa bułgarskich sztangistów osiągnęła sukces w 1988 roku?

Mroczna historia dopingu

Jest pewien szczegół, o którym fani buzdyganka być może zapomnieli.
Otóż w 1988 r. ekipa bułgarskich sztangistów została zmuszona do opuszczenia Igrzysk Olimpijskich w Seulu przed ich zakończeniem. Bułgaria musiała oddać 2 z 4 złotych medali w podnoszeniu ciężarów z powodu skandalu dopingowego. Nie trzeba dodawać, że powodem nie był buzdyganek. Zawodnicy zażywali furosemid, aby nie wykryto u nich sterydów anabolicznych10.
Czy buzdyganek był więc alibi, aby ukryć doping?
Gdyby buzdyganek był prawdziwym sekretem zwycięstwa bułgarskich sztangistów, czy byliby na tyle głupi, aby ujawniać to całemu światu? Nie sądzę.
A może był to gigantyczny trik reklamowy dla bułgarskich producentów suplementów na bazie buzdyganka? Jeśli tak, to się udał. Konsumenci wierzą do tej pory.
Możesz się przejść po sklepach z suplementami i odżywkami dla osób aktywnych. Znajdziesz tam masę produktów na bazie buzdyganka. Sukces Bułgarów nadal przywoływany jest przez sprzedawców jako twardy argument sprzedażowy.
Mit ten nie został obalony nawet przez kolejne afery dopingowe w Bułgarii. W 2000 r. i w 2008 r., czyli w czasie Igrzysk Olimpijskich w Sidney i w Pekinie, u sztangistów z Bułgarii znowu wykryto niedozwolone substancje11.
Spróbuj porozmawiać dziś z kulturystą o bułgarskim buzdyganku, a zobaczysz, jak jego twarz się rozświetla. Mimo wszystko bułgarscy sportowcy są nadal symbolem skuteczności w dziedzinie podnoszenia ciężarów. Tej powszechnej opinii nie udało się zmienić, nawet mimo badań, które systematycznie wykazywały, że buzdyganek jest nieskuteczny, jeśli chodzi o oddziaływanie na testosteron.
Dlaczego mamy ufać oświadczeniom bułgarskich sztangistów na temat buzdyganka, skoro ciągle oszukują, aby wygrywać olimpiady?

Problem podejrzanych produktów wieloskładnikowych

Gdyby tylko jedyną wadą buzdyganka była nieskuteczność w podnoszeniu poziomu testosteronu, można by się z tym pogodzić. W aptekach, supermarketach i innych sklepach bez przerwy przecież widzimy jakieś nieskuteczne produkty. Marnuje się na nie pieniądze. Trudno. Ale przynajmniej nie ma dalszych konsekwencji.
Jednak w przypadku buzdyganka problem jest poważniejszy.
Po pierwsze, nie ma wystarczających danych, które potwierdziłyby nieszkodliwość tego produktu w dłuższej perspektywie czasowej2.
Po drugie, buzdyganek często jest sprzedawany w formie produktu wieloskładnikowego, czyli z dodatkiem innych substancji. Oddziaływanie tych mieszanek, potencjalnie niebezpieczne, jest jak dotąd słabo poznane. Skutki uboczne są zatem jak najbardziej realne! Ważne więc, abyś zwracał uwagę na skład suplementów z buzdygankiem.
Niektórzy twierdzą, że spośród różnych gatunków buzdyganka, Tribulus terrestris nie jest najskuteczniejszym z nich. Niewątpliwie, warto by było wykonać badania nad innymi gatunkami buzdyganka, zwłaszcza Tribulus alatus, w którym pokłada się pewne nadzieje1.
Zanim to jednak nastąpi, Ty już wiesz na czym się opierać, jeśli chodzi o skuteczność tej rośliny.
Raport Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wykazał, że wiele suplementów diety poprawiających sprawność i wydajność, wytwarzanych w Europie i w USA, zawiera substancje dopingujące (np. testosteron) i nie informuje się o tym w ulotce lub na opakowaniu12. Konsumenci zauważają więc pozytywne efekty, ponieważ substancje aktywne są silne. Niestety, produkty te wywołują również skutki uboczne – działają toksycznie na wątrobę.
Mam głębokie przekonanie, że suplementy, które nie są „wystarczająco poważne”, jak buzdyganek właśnie, przyczyniają się do stworzenia krytycznej opinii na temat wszystkich suplementów, nawet tych najlepszych! Słabe suplementy to pięta achillesowa leczenia naturalnego. To wyrwa, do której łatwo mogą się przyczepić ci, którzy upodobali sobie dyskredytowanie medycyny naturalnej. I łatwo mogą nas z tej pozycji atakować. Jednak jeśli odetniemy uschnięte gałęzie, wtedy pozwolimy lepiej rosnąć zdrowym. A to przyniesie korzyści wszystkim.
Zdrowia życzę!
Eric Müller
Źródła:
  1. Espace Corps – Esprit forme, Le Cas du Tribulus Terrestris, quelques éléments de réponse, http://www.espacecorps-espritforme.fr/le-cas-du-tribulus-terrestris-quelques-elements-de-reponse/466
  2. Passeport Santé,Tribulus, http://www.passeportsante.net/fr/Solutions/PlantesSupplements/Fiche.aspx?doc=tribulus_ps
  3. Examine, Tribulus Terrestris, http://examine.com/supplements/Tribulus+terrestris/
  4. Remi Raher, Les propriété du tribulus terrestris sont une belle escroquerie, http://remi-raher.com/2013/07/11/les-proprietes-du-tribulus-terrestris-sont-une-belle-escroquerie-les-bienfaits-de-la-supplementation-sont-inexistants-chez-un-sujet-sain/
  5. Neychev VK1, Mitev VI. The aphrodisiac herb Tribulus terrestris does not influence the androgen production in young men. J Ethnopharmacol. 2005 Oct 3;101(1-3):319-23.
  6. Rogerson S1, Riches CJ, Jennings C, Weatherby RP, Meir RA, Marshall-Gradisnik SM. The effect of five weeks of Tribulus terrestris supplementation on muscle strength and body composition during preseason training in elite rugby league players. J Strength Cond Res. 2007 May;21(2):348-53., http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17530942
  7. Saudan C1, Baume N, Emery C, Strahm E, Saugy M. Short term impact of Tribulus terrestris intake on doping control analysis of endogenous steroids. Forensic Sci Int. 2008 Jun 10;178(1):e7-10., http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18282674
  8. Sellandi TM1, Thakar AB, Baghel MS. Clinical study of Tribulus terrestris Linn. in Oligozoospermia: A double blind study. Ayu. 2012 Jul;33(3):356-64.
  9. A Systematic Review on the Herbal Extract Tribulus terrestris and the Roots of its Putative Aphrodisiac and Performance Enhancing Effect, http://informahealthcare.com/doi/abs/10.3109/19390211.2014.887602
  10. Wikipedia, Dopage, Jeux Olympiques de 1988, http://informahealthcare.com/doi/abs/10.3109/19390211.2014.887602
  11. 7 sur 7, La Bulgarie retire ses haltérophiles pour dopage, http://www.7sur7.be/7s7/fr/1516/Omnisports/article/detail/329102/2008/06/27/La-Bulgarie-retire-ses-halterophiles-pour-dopage.dhtml
  12. Prof. Dr. W. Schaenzer, Analysis of Non-Hormonal Nutritional Supplements for Anabolic-Androgenic Steroids – An International study – IOC, http://www.olympic.org/Documents/Reports/FR/fr_report_324.pdf
PS.
Szanowny Czytelniku,
newsletter o buzdyganku przygotował Eric Müller, dziennikarz naukowy, który przedstawia całą prawdę na temat najbardziej znanego suplementu diety dla mężczyzn. Jest to niesamowicie ciekawy artykuł i gorąco zapraszam do jego lektury.
Jean-Marc Dupuis

Tekst pochodzi ze strony: http://www.pocztazdrowia.pl/buzdyganek-cudowny-suplement-dla-mezczyzn/

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Brudne powietrze szkodzi mózgowi

Narażenie na toksyczne substancje w młodym wieku, może potęgować ryzyko pojawienia się autyzmu i schizofrenii.
Wnioski z najnowszych eksperymentów na zwierzętach potwierdzają to, co zaobserwowali naukowcy u ludzi żyjących w miastach. Przed rokiem pismo „JAMA Psychiatry” opublikowano rezultaty analiz neurologów przekonujących, że u dzieci narażonych w pierwszym roku życia na mocno zanieczyszczone powietrze ryzyko rozwoju autyzmu wzrasta trzykrotnie.
Aby sprawdzić podejrzenia lekarzy, naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu Rochester przeprowadzili testy na laboratoryjnych myszach. Zespół prof. Deborach Cory-Slechty w kontrolowanych warunkach pozwolili młodym zwierzętom (przez pierwsze dwa tygodnie życia) oddychać powietrzem takim, jak podczas szczytu w amerykańskim mieście średniej wielkości. Małe myszki narażone były na zanieczyszczania cztery godziny dziennie przez zaledwie osiem dni.
Już po 24 godzinach naukowcy zaobserwowali stan zapalny w mózgach zwierząt i opuchnięcie niektórych regionów. –Wokół nich nie zobaczyliśmy normalnie uformowanej istoty białej mózgu - przyznaje. – Zapalenie trwale zahamowało prawidłowy rozwój tkanki.
Naukowcy odkryli również wzrost poziomu substancji charakterystycznych dla objawów schizofrenii. Badacze sądzą, że za ten efekt odpowiadają bardzo drobne cząsteczki, które z płuc przenikają do krwi, a później trafiają do mózgu. Nie są jednak pewni jak ten mechanizm działa.
-Nasze odkrycie dowodzi, że podejrzenia, iż zanieczyszczenie środowiska odgrywa rolę w powstawaniu autyzmu i innych chorób neurologicznych są uzasadnione - mówi prof. Cory-Slechty. – Sądzę, że powinniśmy zadać sobie pytanie, czy obecne przepisy regulujące, jakość powietrza są wystarczające, aby ochronić zdrowie naszych dzieci.
Piotr Kościelniak

Teks pochodzi z Rzeczpospolita 6 czerwiec 2014 r  strona A-17

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Masaż zbawienny na cellulit

Masaż jest najskuteczniejszym sposobem zwalczania cellulitu. Należy go wykonywać codziennie, najlepiej rano i wieczorem – wtedy uzyskamy naprawdę optymalne wyniki. Masaż poprawi krążenie w miejscach nagromadzenia cellulitu, usprawni wymianę komórkową i drenaż limfatyczny, a tym samym spowoduje rozbicie nagromadzonego tłuszczu.
Jedną z najbardziej skutecznych metod jest „ugniatanie-rolowanie”. Polega ona na tym, że dwiema rękami wykonujesz na skórze, w miejscu występowania cellulitu, ucisk taki jak przy ugniataniu ciasta. Następnie przez kilka minut „rolujesz” skórę z dołu do góry.
Efekt masażu można wzmocnić, stosując olejek do masażu antycellulitowego. Jest to mieszanka olejków eterycznych, którą możesz sama
przygotować. Taki olejek pobudza krążenie krwi, rozkład tłuszczów (lipolizę) oraz ma właściwości przeciwzapalne.

Składniki:
olejki eteryczne: 1 ml olejku cyprysowego,
1,5 ml olejku z trawy cytrynowej
i 2,5 ml olejku z cedru atlaskiego. 
Oprócz tego:
po 15 ml oleju calophyllum oraz oleju arganowego lub sezamowego (wystarczająca ilość na 50 ml).

Sposób użycia: 
masować obszary skóry dotknięte cellulitem rano i wieczorem, wykorzystując przy tym 10 do 20 kropli mieszanki.
Stosować kurację przez 2 do 3 tygodni.

NATURALNIE Zdrowym Być czerwiec 2014 r.

piątek, 16 maja 2014

Woda – naturalne lekarstwo na astmę i bóle głowy

Picie wody może być lekarstwem dla wielu osób cierpiących na chorobę zwyrodnieniową stawów, bóle pleców, głowy, astmę, zgagę, choroby sercowo-naczyniowe, a nawet depresję – twierdził dr Fereydoon Batmanghelidj – irański lekarz i autor ośmiu książek na ten temat1.
Mimo że uczony zmarł już jakiś czas temu (w 2004 r.), to jego medyczne teorie wciąż budzą ogromne kontrowersje, a jego książki, przetłumaczone na 15 języków, nadal z powodzeniem sprzedają się na całym świecie.
Urodzony w bogatej rodzinie w 1931 roku Batmanghelidj uczył się w prywatnej szkole w Szkocji2, po czym ukończył medycynę w Anglii. Powrócił do Iranu, aby przyczynić się do rozwoju sieci szpitali, jednak w 1979 roku podczas irańskiej rewolucji islamskiej, która zakończyła się obaleniem rządu szacha, został wtrącony do więzienia.
Wydano na niego wyrok śmierci, ale egzekucję odłożono w czasie, ponieważ personel więzienia potrzebował lekarza dla skazańców. To właśnie w tych tragicznych okolicznościach dr Batmanghelidj dokonał odkrycia, które miało zrewolucjonizować życie tysięcy pacjentów.

Znikający wrzód żołądka

Uczony, praktykujący medycynę w surowych warunkach życia więziennego, pewnego dnia spotkał się ze skazańcem wyraźnie cierpiącym z powodu wrzodów żołądka. Nie dysponując żadnymi lekami, zalecił choremu wypić szklankę wody, później drugą, a zobaczywszy, że ból ustępował – trzecią. Poprawa stanu pacjenta nastąpiła tak szybko, że lekarz od razu zaproponował ten prosty sposób również innym więźniom, których leczył.
Doktor Batmanghelidj stwierdził, że picie dużej ilości wody zmniejsza objawy występujące u chorych i za cel obrał sobie wyjaśnienie tego zjawiska.
Według niego to, że woda działała z taką mocą na więźniów żyjących w surowych warunkach, oznaczało, że znajdowali się oni w stanie skrajnego odwodnienia.
Uczony starał się sprawdzić wpływ niewystarczającej ilości wody na organizm. Po uwolnieniu z więzienia w 1982 r., zbiegł do Stanów Zjednoczonych, gdzie odkrył cały wachlarz chorób cywilizacyjnych, które w dużym stopniu mogły zależeć od przewlekłego odwodnienia.
Według dra Batmanghelidja w czasie ewolucji człowiek prawdopodobnie utracił swą zdolność odczuwania pragnienia. Stwierdził, że u współczesnych ludzi sygnały alarmowe i kompensacyjne nie pojawiają się wystarczająco szybko w przypadku odwodnienia organizmu. Dodatkowo, uczucie pragnienia zmniejsza się z wiekiem, co zauważa się podczas każdego upalnego lata. Wówczas do szpitali trafiają tysiące starszych osób z odwodnieniem. Pacjenci zazwyczaj zupełnie nie zdają sobie z tego sprawy – nie odczuwają podstawowej potrzeby picia.
Pragnienie jest również tłumione przez niektóre lekarstwa, które oddziałują na hormony odpowiedzialne za regulację poziomu nawodniania organizmu, oraz przez napoje takie jak: herbata, energetyzujące napoje gazowane. Rzekomo mają one zaspokajać pragnienie. W rzeczywistości są moczopędne bądź dostarczają cukrów i soli mineralnych, które jeszcze bardziej pogłębiają stan odwodnienia. Nawet wody mineralne, według dzisiejszych reklam bogate w sole wapnia czy magnezu, zmuszają organizm do wydalania tych substancji, wzmagając tym samym produkcję moczu.
Doktor Batmanghelidj zalecał picie wyłącznie wody – z kranu bądź źródlanej, choć przyznawał, że podczas wysiłku można spożywać napoje izotoniczne typu Isostar, które idealnie uzupełniają ilość płynów i minerałów utraconych przez organizm. Uczonemu można jednak zarzucić, że przecież woda z kranu prawie zawsze jest wzbogacona o wapń i magnez, a czasem i szkodliwy chlor.
Nie ma z kolei żadnych wątpliwości, że należy unikać napojów energetyzujących typu Red Bull, zawierających mieszaninę kofeiny, cukrów i tauryny, która ma efekty podobne do insuliny3. A jeśli chodzi o kofeinę, to ostatnie badania wykazały, że sama w sobie nie ma właściwości odwadniających4,5.
Dodatkowo wiele leków, zwłaszcza tych oddziałujących na mózg oraz układ nerwowy, modyfikuje potrzebę pragnienia i powoduje wysuszanie błon śluzowych, w szczególności jamy ustnej.
Tak też człowiek stracił zdolność realnej oceny własnego zapotrzebowania na wodę. W konsekwencji woda zawarta w komórkach, czyli około 66% wody obecnej w organizmie, podlega zjawisku odwróconej osmozy. Dzięki temu dostaje się do krwi i utrzymuje ją w stanie płynnym. To wymuszone odprowadzenie wody z komórek powoduje zaburzenia wewnątrzkomórkowe. Ponad 93% wody z komórek związane jest z białkami, enzymami i błonami. Woda stanowi część struktury komórki i dopowiada za jej biochemiczne funkcjonowanie. Gdy odwodnienie jest przewlekłe, zaburzenia pracy komórek odbijają się na całym organizmie, który w konsekwencji zaczyna chorować.
Według dr Batmanghelidja wiele chorób, których zwykła szklanka wody nie uleczy, może być leczonych systematycznym nawadnianiem – czyli piciem co najmniej dwóch szklanek wody przed każdym posiłkiem. Dzięki temu można poradzić sobie z utajonym odwodnieniem.

Astma

Dr Batmanghelidj twierdzi, że uleczył tysiące astmatyków, a większości z nich ulżył poprzez zakazanie stosowania używek (kawy, wina, piwa) i picia napojów gazowanych. Dodatkowo zalecał im picie przez cały dzień wystarczająco dużo wody, by osiągnąć poprawny poziom nawodnienia organizmu.
Ogólnie uznaje się, że astma spowodowana jest obcymi substancjami dostającymi się do oskrzeli, powodującymi stan zapalny oraz zacisk i zwężenie ich światła, jako reakcję na miejscowe działanie histaminy, neuroprzekaźnika układu odpornościowego.
Dr Batmanghelidj uważał, że histamina faktycznie jest przyczyną skurczu oskrzeli. Substancja ta zresztą regularnie występuje w tkankach układu oddechowego chorych na astmę. Według uczonego jednak, histamina zachowuje się jak substancja regulująca nawodnienie organizmu w celu zmniejszenia związanej z oddychaniem utraty wody. Produkowana jest miejscowo w przypadku zmniejszenia ciśnienia w naczyniach krwionośnych płuc. Picie wody pozwala na zmniejszenie produkcji histaminy, poprzez podniesienie tego ciśnienia.

Bóle pleców

W normalnych warunkach chrząstki są mocno nawodnione. Dostatnie w wodę, są one gładkie i praca stawów przebiega idealnie. Jednak podczas odwodnienia, czy to spowodowanego starzeniem się, czy chorobą – chrząstki twardnieją i stają się sztywne. Każdy ruch powoduje ścieranie się stawów i powstawanie stanu zapalnego, które z kolei prowadzi do pojawienia się choroby zwyrodnieniowej stawów.
W kręgosłupie każdy z kręgów spoczywa na dobrze nawodnionym jądrze miażdżystym (łac. nucleus pulposus), które służy im za pewnego rodzaju poduszki. Gdy poduszka ta traci na objętości (czyli traci wodę), dochodzi do zmniejszenia przestrzeni międzykręgowych i ucisku na nerwy rdzeniowe, co prowadzi do powstania bólów lędźwiowych, często nie do zniesienia.
Wstrzykiwanie wody morskiej izotonicznej wzdłuż kręgów daje zadziwiające efekty, nawadniając dyski kręgosłupa. Wiadomo wtedy dokładnie, co i w jakie miejsca się wstrzykuje. Nawadnianie jednak może odbywać się w dużo prostszy sposób, poprzez częste picie wody źródlanej i całkowite porzucenie używek, tych słodzonych czy moczopędnych.

Bóle głowy

Według dra Batmanghelidja, większość migren powstaje wskutek odwodnienia – po spożywaniu alkoholu, napojów pobudzających albo moczopędnych, lub też po posiłkach zawierających składniki bogate w histaminę: czekoladę, sery, ryby, skorupiaki, dziczyznę, sfermentowane produkty. Inne produkty również mogą wywołać migrenę poprzez swoje właściwości wyzwalające histaminę: truskawki, skorupiaki, orzechy arachidowe, żółtka jaj. Odwodnienie powodujące migrenę może oczywiście również być spowodowane udarem słonecznym czy po prostu długotrwałym przebywaniem w suchym otoczeniu bez picia wystarczającej ilości płynów (w podróży, zwłaszcza przy dalekich lotach samolotem).
Migrena jest niewątpliwie silnym sygnałem organizmu powstałym w reakcji na odwodnienie wewnątrz najbogatszego w wodę i najwrażliwszego miejsca naszego organizmu – mózgu. Picie wody często nie ma natychmiastowego efektu, zaleca się przyjmowanie leków przeciwbólowych na kilka godzin, zanim nawodnienie przyniesie skutki.

Nadciśnienie i miażdżyca tętnic

Przewlekłe nadciśnienie jest oznaką adaptacji organizmu do poważnego odwodnienia. Naczynia krwionośne są skonstruowane tak, aby radzić sobie ze zróżnicowaniem ilości krwi w zależności od potrzeb tkanek.
Gdy całkowita objętość płynów w organizmie jest zmniejszona, naczynia muszą się kurczyć, a w niektórych wypadkach – wręcz się zamykać.
Na szczęście nasze żyły mają naturalną zdolność kurczenia się, rekompensując utratę wody. Prowadzi to do wzrostu ciśnienia krwi, które diagnozuje się jako nadciśnienie. Jednak gdy nadciśnienie jest przewlekłe, wapń i cholesterol mogą odkładać się w tętnicach, powodując miażdżycę. Polega ona na powstawaniu płytek miażdżycowych i stwardnieniu tętnic. Wewnętrzna średnica tętnic zmniejsza się, podwyższając jednocześnie ryzyko zablokowania przez skrzep, co może spowodować zator, zawał (czyli zator w sercu) lub udar (zator w mózgu).
Według dra Batmanghelidja produkcja cholesterolu jest bezpośrednio związana z odwodnieniem. Miałoby chodzić jakoby o reakcję organizmu powodującą wzmocnienie błon komórkowych w celu zmniejszenia ich przepuszczalności oraz zmuszenia ich do zachowania niezbędnego nawilżenia.
Według niego dolegliwość ta musi być zwalczana w zarodku poprzez wielokrotne picie wody w ciągu dnia oraz unikanie wszelkich używek i cukru.

Bóle związane z trawieniem (żołądek lub jelita)

Przypomnijmy sobie, że to u chorego dotkniętego wrzodami żołądka dr Batmanghelidj po raz pierwszy zauważył natychmiastowe skutki leczenia wodą. Faktycznie, dotknięta odwodnieniem błona śluzowa ma szanse na bezpośredni kontakt z wodą.
Współczesne warunki życia, z którymi wiążą się nieustanne podjadanie, stosowanie używek i picie sztucznych napojów, codzienny stres i nieuregulowane godziny pracy, prowadzą nas ku odwodnieniu błon śluzowych. To z kolei jest przyczyną utraty skuteczności substancji ochronnych produkowanych przez organizm człowieka. W następstwie powstają groźne stany zapalne.
Zrezygnowanie z jedzenia niezdrowych produktów oraz regularne picie wody między posiłkami pozwala na miejscowe nawodnienie żołądka i jelit i szybką ulgę w bólu.
Uwaga: w przypadku gorączki, mdłości i twardego brzucha można podejrzewać zapalenie wyrostka robaczkowego – niezbędna jest hospitalizacja!

Depresja i stres

Stosunki międzyludzkie są główną przyczyną przewlekłego lęku oraz depresji.
Niemniej jednak, zły sposób odżywiania się oraz niedostateczne nawodnienie potęgują te zjawiska.
Leki przeciwlękowe i inne leki psychotropowe zmniejszają wrażliwość na odczuwanie pragnienia. Dodatkowo herbata, a nawet napary z ziół uspokajających mają silne właściwości moczopędne.
Odwodnienie to powoduje zaburzenia psychiczne (bezsenność, drażliwość, stałe zmęczenie), które medycyna zwalcza za pomocą leków psychotropowych. W ten sposób błędne koło zamyka się, a objawy tylko się pogarszają.

Otyłość

Według dra Batmanghelidja mózg, który jest organem o największym zapotrzebowaniu na glukozę transportowaną przez krew, jest niezwykle wrażliwy na odwodnienie. Gdy komórki glejowe, które odżywiają neurony, są głodne, wydzielają do organizmu sygnały ostrzegawcze. Wiadomości mylą się jednak, a sygnały o pragnieniu zagłuszane są częściowo przez te o głodzie i osoby o dużym odwodnieniu zaczynają więcej jeść, pogłębiając jeszcze swój deficyt na wodę. Podobne przyczyny leżą w różnorakich schorzeniach, takich jak choroba zwyrodnieniowa stawów, nadciśnienie czy depresja – tyle chorób leczonych na różne sposoby, podczas gdy ich główna przyczyna – odwodnienie – wciąż nie zostaje usunięta…

Co myśleć o tak prostym lekarstwie, które mogłoby uleczyć całe zło?

Szczerze mówiąc, nie można wzorować się na Batmanghelidju we wszystkim, co mówił. Większość jego stwierdzeń nie została dobrze sprawdzona i opiera się jedynie na jego własnych obserwacjach.
Jednak pewne jest to, że współczesna medycyna w bardzo małym stopniu skupia się na poziomie nawodnienia chorych. Sprawdzanie języka i dziąseł oraz obserwacja dna oka – dwa bardzo proste badania, możliwe do przeprowadzenia podczas wizyty lekarskiej – prawie w ogóle nie są stosowane (chyba że przez weterynarzy).
Test polegający na uszczypnięciu fałdki skóry jest dość popularny, jednak wykazuje jedynie odwodnienie tkanki łącznej, co jest powszechne u osób starszych.
Zalecenia doktora kierowane są więc bezpośrednio do pacjentów, którzy na własnej skórze mogą odczuć poprawę funkcjonowania organizmu po wypiciu zalecanej ilości wody. Jeszcze lepiej, gdy podzielisz się tą informacją ze swoim lekarzem. Być może będziesz mógł przejść badania krwi i moczu, które pozwolą na dostrzeżenie dobrodziejstw tej jakże naturalnej metody leczenia.

Zdrowia życzę! 
Jean-Marc Dupuis

****************

Tekst pochodzi ze strony:http://www.pocztazdrowia.pl/woda-naturalne-lekarstwo-na-astme-i-bole-glowy/

****************

Źródła:
  1. Wikipedia: Fereydoon Batmanghelidj, http://en.wikipedia.org/wiki/Fereydoon_Batmanghelidj
  2. Wikipedia : Fettes College, http://en.wikipedia.org/wiki/Fettes_College
  3. Insulin-like effects of taurine, http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/194413
  4. Caffeine, fluid-electrolyte balance, temperature regulation, and exercise-heat tolerance, http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17620932
  5. No evidence of dehydration with moderate daily coffee intake: a counterbalanced cross-over study in a free-living population, http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17620932