Witamina C znana
powszechnie jako kwas askorbinowy, najczęściej kojarzy się z leczeniem przeziębień
czy grypy. Warto jednak poznać jej inne zalety, bo jak poświadczają liczne
badania, wielu osobom pomogła w szybszym powrocie do zdrowia.
Jaka witamina C?
Przede wszystkim
należy spożywać naturalną witaminę C, która znacznie różni się od swojego
syntetycznego odpowiednika, który powszechnie można kupić. Syntetyczny kwas
askorbinowy zakwasza układ moczowy, drażni układ pokarmowy, ma gorszą
wchłanialność i w krótkim czasie jest wydalany z organizmu.
Natomiast
witamina C w naturalnej postaci potrafi wniknąć głęboko do komórek i tym samym
wpłynąć na ich poprawne funkcjonowanie.
Warto również
pamiętać, że witamina C nie lubi wysokich temperatur. Podczas gotowania ulega
zniszczeniu. Zatem istotne jest, by jeść jak najwięcej surowych owoców i
warzyw.
Laureat nagrody
Nobla i badacz witaminy C dr L. Pauling zalecał przyjmowanie od 1000 do 18 000
mg dziennie. Oczywiście zwiększone dawki zalecane są już w momencie
wystąpienia pierwszych oznak infekcji, bowiem wówczas organizm dostaje dodatkowe
wsparcie do walki z chorobą. Podobnie w przypadku niektórych chorób zakaźnych,
gdzie stosuje się kuracje antybiotykami, wzrasta zapotrzebowanie na witaminę C,
aby wzmocnić układ odpornościowy.
Ważne jest
również podawanie witaminy C razem z bioflawonoidami, dzięki którym zwiększa
się jej wchłanianie.
Dlaczego przyjmować dodatkowe dawki?
Witamina C jest
pod tym względem specyficzna, że przeciwieństwie do większości zwierząt, nasz
organizm nie potrafi jej sam produkować. Zwierzęta z nielicznymi wyjątkami
wytwarzają ją w obrębie komórek własnego ciała i nie muszą spożywać jej w
pokarmach.
Producenci
żywności dla zwierząt wiedzą, że muszą dodawać do niej wiele innych witamin, a
witamina C nie jest im potrzebna. Wśród istot żywych, które potrzebują witaminy
C, są: świnki morskie, niektóre ryby i ptaki, zwierzęta z grupy naczelnych
i ludzie.
Dlatego musimy stale uzupełniać jej braki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz