piątek, 10 lutego 2012

"Ekomedycyna" = "Od lekarza do grabarza"


Jeżeli twoją jedyną rozrywką i sportem jest buszowanie między regałami hipermarketu w poszukiwaniu promocji i wyprzedaży lub gimnastyka kciuka na pilocie od tv w celu zmiany kanałów sportowych. Jeżeli bezgranicznie ufasz swojemu lekarzowi twierdząc, że jest nieomylny w kwestiach medycznych. Jeżeli bez sprzeciwu i zastanowienia przyjmujesz to, co oferuje ci otaczający Cię świat.

To nie kupuj tej publikacji. Nie jest ona dla Ciebie.

Zapytasz dlaczego?

Ponieważ lektura jej nie należy do łatwych. W miarę jak zgłębiamy wiedzę zawartą na jej kartach dochodzimy do przekonania, że coś z nami lub nimi jest nie tak. Z wiedzy tej zaczynamy robić użytek małymi kroczkami. Na pierwszy ogień idzie nasz sposób robienia zakupów. Hipermarkety odwiedzamy coraz rzadziej, natomiast zaprzyjaźniamy się z „panią Zosią” z pobliskiego bazarku, oferującą świeże i zdrowo wyglądające owoce czy warzywa. Dobrym znajomym staje się też „pan Zenek” ten od przetworów mięsnych. Pilota zamieniamy na buty do joggingu, a do pracy dwie przecznice dalej jedziemy rowerem zamiast swoim autem. Produkty chemiczne, które do tej pory zamieszkiwały szafkę pod zlewem i służyły do sprzątania, dostają eksmisję, a ich miejsce zajmują ekologiczne, naturalne środki czystości.

W miarę jak zagłębiamy się w treść tej publikacji zmienia się też wygląd naszego talerza. Zamiast schabowego z kapustą i ziemniakami coraz częściej na nasz stół zapraszane zostają sałatki i surówki – a z czasem stają się one nieodłącznymi domownikami. Apteki chcemy omijać szerokim łukiem, szukamy innych rozwiązań jak pozbyć się naszych dolegliwości. Odwiedzając lekarza umiemy zadać mu pytanie o PRZYCZYNĘ naszej dolegliwości, jak również zasugerować potrzebę przeprowadzenia innych badań diagnostycznych. Mówiąc krótko nasze życie zmienia się diametralnie.

Nie jest to publikacja ściśle naukowa, ale zawarte w niej informacje (zawarte w dużej mierze w przypisach) na temat badań naukowych, metod diagnostycznych, nowych sposobów terapii, jak również opisy niepożądanych skutków stosowania terapii zalecanych przez szeroko pojęte środowisko medyczne może przyprawić o kompleksy niejeden akademicki podręcznik medycyny.

Jeżeli kupisz tę książkę zyskasz nie tylko wiedzę, ale po jej zastosowaniu także mądrość oraz w miarę upływu czasu lepsze zdrowie.

Dlatego, jeżeli nie chcesz u siebie takich zmian, to naprawdę ta publikacja nie jest dla Ciebie.

Publikacje możesz zakupić tutaj lub tutaj

Więcej przeczytasz na temat tej publikacji przeczytasz na tej stronie

1 komentarz:

  1. Książka jest super!! Również polecam i bardzo się cieszę, że została napisana i jest w Polsce dostępna!
    Pytajmy lekarzy o przyczyny, o przyczyny, o przyczyny. Kropla drąży skałę.
    Wierzę mocno w to, że w końcu coś ruszy i lekarze przestaną tylko wypisywać recepty na środki usuwające skutki ale faktycznie zaczną pomagać ludziom wyjść z choroby oraz w to, że tzw. "choroby nieuleczalne" w mniemaniu ogółu zmienią status na "uleczalne".

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń